Kościoły zamienione w domy i inne obiekty. Obrazoburcze wyczyny czy naturalna kolej rzeczy?
To pytanie zadam Wam a siebie utwierdzę we własnej racji na temat ;]
Najpierw może powiem po naszemu co to jest RE-WALORY-ZACJA. Wypauzowałam dlatego, że słowo to podzielone samo nasuwa swoją definicję ;] Najprościej jak mogłabym to chyba powiedzenie, że rewaloryzacja to PRZYWRÓCENIE do życia obiektu bądź zespołu obiektów. Przywrócenie do życia np. obiektu poprzemysłowego wiąże się często ze zmianą jego FUNKCJI.
Dzisiaj o zupełnie innym projektowaniu zwanym rewaloryzacją czyli kościoły zamienione w obiekty użyteczności publicznej nie związanej z miejscami kultu.
Projektowanie zmiany funkcji w kościołach które swojego zadania już nie pełnią jest czasem jedynym sposobem na uratowanie obiektu przed śmiercią jaka spotyka każdy nieużytkowany budynek.
FunkcjaTutaj, w przypadku obiektów sakralnych, mamy oczywiście do czynienia ze zmianą funkcji. W naszym kraju bardzo rzadko zdarza się sytuacja w której obiekt kultu zostaje porzucony, przejęty w ręce prywatne, odnowiony i przekształcony np na dom, biuro czy kawiarnię,Nasze społeczeństwo uważałoby to za obrazoburcze, bezczeszczące, nie do przyjęcia. Z pewnością do opisania takiej sytuacji użyłoby [społeczeństwo] innych bardzo bardzo mocnych i nieprzyjemnych słów.
Osobiście byłam w kościele zamienionym na centrum sztuki współczesnej i kawiarnię w samym sercu Amsterdamu (Holandia). Widziałam również z zewnątrz niewielki kościół zamieniony w dom w Bowness On Windemere w Wielkiej Brytanii. Nawiasem mówiąc powinnam zrobić Wam posta o tym a nie zrobiłam …
Zło?Czy uważam przeprojektowanie kościoła na obiekt użyteczności publicznej za zło? Czy uważam, że obrazoburczym jest sytuowanie innej funkcji w obiekcie który kiedykolwiek służył za sakralny? Czy według mnie to niestosowne zmieniać przeznaczenie obiektu SAKRALNEGO na zupełnie inne np. rozrywkowe?
NIE!
Dlaczego?
Nie od dziś wiadomo, że Polska jest wyjątkowo religijnym krajem i u nas obiekty sakralne (poza małymi wyjątkami) dopieszczane są jako zabytki przez włodarzy parafii i ich parafian. Na zachodzie ludzie nie są aż tacy religijni i kościoły, krótko mówiąc, cienko przędą – sprzedają więc swoje majątki albo likwidują z powodu braku funduszy na ich utrzymanie. Wiele z realizacji które znalazłam pochodzi z Holandii, Niemiec, Anglii i oczywiście Stanów Zjednoczonych.
GrzecznieMoże jeszcze jeden grzeczny przykład? Skromne i grzeczne realizacje zasługują jak najbardziej na nasza uwagę. W architekturze nie chodzi o to by szokować, choć i takie przykłady się zdarzają i w niektórych stostowanie zabigu „szok” było bardzo cenione i popularne.Zdjęcia: Vincent van den Hoven / Projekt: Leijh Kappelhoff Seckel van den Dobbelsteen architecten
NiegrzecznieOczywiście w naszych normach niegrzecznie. Wiele narodów nie podchodzi do sprawy w ten sposób. Poniżej malutka zajawka, bo temat projektów i realizacji, gdzie kościoły zamieniono w budynki mieszkalne jest bardzo obszerny i będziemy do niego wracać w kolejnych epizodach ;] Zerknijmy:PD Architekt pozdrawia Was z cieplutkiej Warszawy i życzy dużo dużo dystansu do posta – nie chcę/nie będę z Wami walczyć kochani na poglądy. Jestem dla Was reporterem i „mówię jak jest” jak to już ujął jeden z polskich byłych dziennikarzy ;]