Podejrzewam, że był on jednym z piękniejszych w swoim czasie, mieszkała w nim bogata rodzina a sąsiedzi i przyjezdni zachwycali się jego architekturą.
Niewiele wiem na temat tego domu. Podobno była to willa mieszczańskiego aptekarza o żydowskim pochodzeniu.
Budynek obecnie znajduje się tuż przy głównej ulicy miasteczka Dynów (w pobliżu cmentarza żydowskiego), jest ogrodzony i niszczeje. Mniemam że jest to spowodowane problemami własnościowymi… może brakiem możliwości identyfikacji właściciela albo jego przodków?
Jeśli przypadkiem trafiłeś tu i wiesz coś na temat tego domu – pisz – chętnie dowiem się jego historii ;]
Dlaczego pokazuję go i dlaczego w ogóle się nim zainteresowałam?
Jeśli zaglądasz na mojego bloga często wiesz, że jestem przeciwna typowej, powtarzalnej, sztampowej architekturze dzisiejszej naszego kraju. Pośród wielu paskud, szkarad, gargameli czy przeciętniaków taka perełka widoczna jest jak na dłoni. Nie mam nic przeciwko klasycznym formom architektonicznym albo jak wolisz – klasycyzującym…
Mam wiele do zarzucenia bezmyślnemu kopiowaniu, nieudolnej próbie powielania słownictwa schematu polskiej architektury regionalnej w zmodyfikowanych starych wariantach
willa mieszczańskiego aptekarza
Z racji tego, że nie mam czasu dzisiaj wyszukiwać dla Ciebie pomysłów na wnętrza pokazuję Ci ciąg dalszy mojej przygody z „Dawno temu w Domu” ;] Pierwszy odcinek z serii Dawno Temu w Domu znajdziesz tutaj – pokazuję Ci piękne zdjęcia drewnianych miniatur drewnianej architektury sakralnej które to odkryłam całkiem przypadkiem w Myczkowcach ;]
Pani Dyrektor Architekt ;]