Jak wybrać, zaprojektować, rozplanować dom swoich marzeń Ep. 1 Dom z Rzutu
Domtwoich marzeń. Czym jest dom marzeń? Skąd go wziąć? Skąd biorą się takie domy? Gdzie szukać pomysłu i inspiracji albo od czego zacząć? Kto domy marzeń projektuje? Kto takie domy buduje? Jak przebrnąć przez gąszcz sztuki kompromisu? Gdzie szukać wymarzonego domu skoro gro z Was uważa, że wymarzone domy biorą się katalogów typowych? Wiele z tych pytań zadajecie w moim biurze, wiele zasłyszałam w empiku przy półce z katalogami, wiele … słyszę w mojej głowie kiedy widzę „rodzinę na budowie”…
Na podstawie moich biurowych obserwacji wpadłam na to, że Inwestorzy w 90% wybierają dom na podstawie rzutu.
Osobiście uważam, że to wybieranie domu marzeń na podstawie rzutu (zwanego przez niektórych planem) to kompletna katastrofa! Dom nie składa się z rysunku ściany o wysokości 1,2m a z przestrzeni otwartych, zamkniętych, wydzielonych, przechodnich. Jest w nim miejsce na komunikację, na połączenie bądź rozdzielenie funkcji, na powierzchnię brudną i czystą, na cichą i głośną…. Tak mogłabym wymieniać bez końca. Dom to nie tylko dom z rzutu.
DOM składa się z FORMY którą przybiera i FUNKCJI która się w nim znajduje. Jak można wybierać dom po samej funkcji? Kiedyś usłyszałam od Inwestora wypowiedź, którą już chyba przytaczałam, ale powtórzę ją raz jeszcze:
Paaaani!! A co mi tam jak ten dom będzie wyglądał?? Przecież ja wchodzę i wychodzę z niego 2 razy dziennie i to wszystko! Resztę czasu siedzę w domu i dlatego zupełnie drugorzędnym dla mnie jest wygląd domu. Liczy się tylko to jaki będzie w środku! Z resztą, w końcu przecież oglądać go będą sąsiedzi więc co ja się będę przejmować. Pal licho elewacje – ważne, by mi się rzut zgadzał!!
Hmm…
Po przydługim wstępie podpowiem Wam do czego doszłam opracowując najskuteczniejszy sposób na rozmowę z Inwestorem która miałaby na celu wywnioskowanie CZEGO TAK NA PRAWDĘ CHCE. Wielu Inwestorów nie wie czego chce a ich jedynym wyznacznikiem tego jaki ma być dom jest budżet. Może teraz opowiecie się za nimi i w ich obronie komentować będziecie „tyle ludzi nie ma pieniędzy przecież”. Tutaj odsyłam do artykułu sprzed 2 lat w którym napisałam, że DOM NIE JEST DLA KAŻDEGO! Zdanie swe podtrzymuję.
Jeśli więc nie zaliczasz się do grupy osób, która domu nie powinna stawiać powiem Ci, jak poszukać w sobie odpowiedzi na pytanie:
Zbieraj inspiracje. Najlepiej zbieraj je na żywo – nie z katalogu. Rób zdjęcia domom, rób filmiki, szukaj na google maps spacerując ludzikiem albo w internecie oglądaj gotowe realizacje. Mogą to być realizacje z internetu ale NIE WIZUALIZACJE z katalogu. Proszę Cię! Wybierając dom w piwoniach czy innych „zwierzątkach” dostajesz obrazek na którym widać całe okna czerwonych pelargonii, śmiejącą się rodzinkę, dobry samochód dla klasy średniej, starodrzew na pierwszym planie i słońce w tle. Kupujesz wtedy BAJKĘ O IDEALNEJ RODZINIE I ŻYCIU nie projektu domu w którym będziesz mieszkać.
A teraz wracamy do naszej kwestii rzutu :P To nie o elewacjach odcinek, jest więc wybacz dygresję – ten odcinek będzie następny, jako że stwierdzam, że najbardziej zobrazuje to, co chcę Ci przekazać.
- Usiądź sam, z partnerem życia czy całą rodziną, weź kartkę papieru i spisuj swoje domowe marzenia.
- W zależności od tego co robisz w życiu prześledź swój dzień i zastanów się do czego potrzebny jest Ci dom najbardziej, jakie czynności będziesz w nim wykonywać lub czego brakuje Ci w lokum, które teraz zajmujesz. Może brakuje Ci wielkiej kuchni z oknem na podjazd? Może wielkiej sypialni? Może garderoby w której pomieścisz wszystkie swoje buty? A może warsztatu, w którym naprawisz swój motor albo zrobisz swoje rękodzieło.
- Zapisz WSZYSTKIE POMIESZCZENIA które uważasz, że będziesz chciał w domu posiadać.
- ZAPISZ ICH POWIERZCHNIĘ! (Często okazuje się, że chcesz dom 90m2 a w nim 20 różnych pomieszczeń i na dodatek ciężko zrozumieć Ci, że to wszystko nie zmieści się w założonej przez Ciebie powierzchni).
- PODLICZ POWIERZCHNIĘ! Dużo wyszło?? Tak, jak się spodziewałam. ZAWSZE wychodzi więcej niż zakładasz. Od 20-50% więcej.
- Za dużo? Zastanów się teraz z czego możesz zrezygnować. Może ta garderoba na buty to za dużo, co? Albo ta spiżarnia. Wiem, że babcia miała, ale Ty pracujesz 12h dziennie i soku z malin nie zrobiłaś już od 5 lat … Zrewiduj więc swoje pomysły.
- Pomyśl o sobie na starość. Jeśli jak 870% moich inwestorów planujesz by ten dom był pierwszym i ostatnim zastanów się, co tak na prawdę potrzebne Ci będzie z tego na starość. Nie myśl o dzieciach. One być może będą mieszkać już na księżycu.
- Pomyśl o stronach świta. Gdzie chciałbyś się budzić, na co mieć widok z salonu, jaką drogę pokonywać z samochodu do kuchni etc.
- Pomyśl o rzeczach, które zabierzesz z obecnego lokum i o miejscu dla nich.
- Pomyśl o tym, co dla Ciebie jest ważniejsze – ilość czy jakość. Tyczy się to wszystkich etapów budowy domu począwszy od projektowania przez wykonawstwo budowlane, wykończenie wnętrz czy meblowanie.
Na koniec:
Kiedy przyjdziesz z tym wszystkim do architekta, pokażesz mu swoje inspiracje, swoją listę pomieszczeń, opowiesz swoje przemyślenia, wiedz, że to osoba, która chce Ci doradzić w dobrej wierz., Jeśli powiesz mu, że chcesz mieć dom energooszczędny i umieścić w nim pięć balkonów, pięć okien na północ i pokażesz działkę usytuowaną na północnej stronie stoku i pod lasem daj sobie powiedzieć, że … musisz zmienić swoją wizję albo wybrać, co jest dla Ciebie ważniejsze. Energooszczędność czy północne balkony i okna na przykład. Przesadzam, ale uwierzcie, że zdarzają się różne sytuacje a my jesteśmy po to, by pomóc Wam. To nie z zawiści nasze „sprowadzenie na ziemię” – to z miłości do Was i dla dobra Waszej inwestycji.
PD Architekt pozdrawia Was z Rzeszowa w spokojną sobotę i życzy jeszcze więcej spokoju w niedzielę ;]
Mieszkam w starym domu na bazie prostokąta jakich wiele w Wlkp, podzielonym na 3 pokoje i kuchnię, z czego jest jeszcze sień z piecem CO i altana z toaletą, a wygląda to tak: https://tnij.org/0qbsjsq
Czasami oglądam projekty domów i marzę o tym idealnym. Jednak wszystkie gotowce są upstrzone pokoikami, garderobami, holami, i innymi schowkami. Niektóre mi się nawet podobają.
Gdyby się tak jednak zastanowić, i zastosować do Twoich wskazówek, okazałoby się, że taki sam dom w jakim mieszkam, by mi wystarczył w zupełności. Dodałabym tylko schody na poddasze użytkowe, wydzieliła kotłownię i przeniosła łazienkę. Dwa pokolenia by się zmieściły- rodzice i dziadkowie na dole, dzieci do góry. Z wyglądem zewnętrznym można by poeksperymentować, ale w granicach rozsądku.
To wieka wartość kochać to co się ma ;] Trzymałabym się tego bardzo mocno i zamiast wymieniać na nowe, naprawiła stare ;]
Poza tym – Bardzo lubię takie proste rzuty i pokoje przejściowe w tzw. amfiladzie. Nie wiem dlaczego teraz wszyscy chcą mieć korytarz za wszelką cenę.
I odwieczna wojna telewizora z kominkiem. Koło siebie oba, czy mają rywalizować, czy zasłaniać jedno gdy zapalone jest drugie :) Za duże tarasy top też może być jednak problem. Brak przytulności, żeby na nim siedzieć. Nie można zapomnieć o właściwych proporcjach pomieszczeń, dlatego też konieczne są ich meblowania na rzucie w skali.
Na razie nie buduję, ale może kiedyś będę. Niemniej mam działkę na której przyszli-potencjalni sąsiedzi stawiają swoje marzenia:) Oprócz serii katalogowców są też projekty indywidualne, tak się złożyło że spod ręki jednego architekta. Patrzę na bryły tych domów i wyglądają w moim odczuciu nieforemne, szczególnie jeden z nich: wysokie ścianki kolankowe są oczywiście wygodne w środku, gdyż poddasze może mieć wysokość ponad 2.30 przy samej ścianie, a takie pokoje są w pełni funkcjonalne. Z zewnątrz jednak dom o szerokości (na oko) 12-13m i długości ok. 20 z dwuspadowym dachem i dwoma pełnymi kondygnacjami + skosy (kąt nachylenia ok. 25-30 st.) daje wygląd stodoły (taka nazwa przylgnęła do domu w lokalnym środowisku). Działka od północy stała się niesprzedawalna, gdyż stodółka (ustawiona jak najbliżej północnej granicy działki) zacienia 3/4 jej powierzchni. Za to w środku dom jest naprawdę przemyślany i ustawny, doskonale wykorzystuje warunki naświetlenia, pomieszczenia są rozplanowane bardzo sensownie.
Kiedy jednak patrzę na to co buduje się w moim sąsiedztwie ogarnia mnie rozpacz. Nie tylko dlatego, że mój potencjalny domek będzie wyglądał tam jak liliput przy tych okazałych willach, ale także z powodów estetycznych. Jak mam wpisać swój dom w kontekst? Jak dopasować się do stylistycznej sztampy i wyczynów lokalnego architekta (jedyny wspólny element to antracytowa płaska dachówka)? Chcę tylko postawić prosty w formie, a jednocześnie funkcjonalny (dla mnie) budynek, który (a jakże – to też ważne) nie zadłuży mojej rodziny do trzeciego pokolenia i nie zrujnuje kosztami utrzymania jak pałac. Czy to tak wiele?
Forma Funkcja Konstrukcja – pierwszy wykład z architektury ;)
Powiedz to inswestorowi ;] :D
Ostatnie zdjęcie przepiękne. To kawałek 600m domu w Londrinie (Brazylia) projektu Guilherme Torres’a. Dom ogromny, polecam zobaczyć go w całej okazałości.
Bardzo fajny, konkretny i rzeczowy wpis, na bank będę wracała na stronę :) Pozdrawiam!
Dzięki! Lubię stolarkę – to piękny zawód (ładnie pachnie w pracy) ;];]