O koszmarach i kuriozach

Polak u Architekta cz.3 – 10 Typów Inwestora Naciągacza

Może tak przy życzeniach dopowiedzieć: „I życzę Ci, abyś w nowym roku lepiej szanował swoją pracę i tym samym siebie.” Przez to powiedzieć chcę, że SAMI stwarzamy sytuację w której rozpuszczamy Inwestora. Przyzwyczajamy go do tego, że jesteśmy na każde zawołanie o każdej porze, znamy odpowiedzi na wszystkie pytania – również te, wykraczające poza naszą branżę i to wszystko „ROBIMY ZA DARMO”. Dzisiaj krótki opis tego, jakie wyróżniamy typy Inwestorów naciągaczy – czyli kolejna część z cyklu Polak u Architekta część 3 ! 

Zapraszam!

Typy Inwestora naciągacza:  

1. na współmałżonka – docelowo – wywołanie współczucia 
-Inwestor – W sumie, to mi się podoba, ale zmienilibyśmy jeszcze to i tamto, no bo wie Pani – żona moja… a z nią muszę się liczyć przecież!

 

2. na sprytnego – docelowo – złudzenie „może zrobie mu skoro widzi, że już coś mam” 
– I – Czy mogłaby mi Pani jeszcze wizualizacje wnątrza dorobić?
– PD – Umowa swym zakresem obejmuje jedynie projekt architektoniczno-budowlany
– I – No ale ja widzę przecież że ma Pani model 3D bo mi go Pani pokazuje – przecież tam wnętrza „robią się same” ?!

 

3. na znawcę warsztatu – docelowo – niepewność, że zna branżę
– I – No ale ja tu jeszcze poprawiłbym to i tamto, mogę Pani narysować to, dostałem Photoshopa na święta, wtedy się na pewno zrozumiemy.

 

4. na „córkę architekta” | chęć wywołania poczucia bycia obserwowanym i ocenianym
– I – Proszę o poprawę tej koncepcji. Gdyby nie to że moja córka, która jest też architektem i nie ma teraz czasu, nie zajmowałbym się tym u Pani tylko u niej.

 

5. na rozczarowanego biedaka | chęć wywołania współczucia
– I – Pani poprawi te rysunki. Ja na prawdę myślałem najpierw, że stać mnie będzie na te 200m, a potem że na te 160, a potem ze na 100. Proszę… Ostatni raz – obiecuję – jeszcze proszę zmniejszyć salon, kuchnię i usunąć garaż. Przecież jak dzieci mi dorosną za 15 lat to ja sam z żoną zostanę i nie trzeba nam tych 100m nawet…

 

6. na przyjaciela Burmistrza | chęć zaimponowania swoimi znajomościami
Ja wiem, że w umowie były tylko 2 koncepcje i że może ja wymagam aby Pani zastosowała niezgodne z prawem rozwiązania projektowe, ale mój najlepszy przyjaciel to Burmistrz X i on w razie czego będzie ręczył swoją głową za Pani projekt! Pani na pewno nic się nie stanie!

 

7. na bogacza | docelowo – pokazuje Ci, że on ma wszystko, Ty nie masz nic i jesteś od niego zależny
– No Pani Architekt – sprawa jest kiepska. Albo robi to Pani po mojemu (ten koszmar architektury), albo zabieram klocki i idę do innego architekta. Przecież tak naprawdę nie Pani tu decyduje, bo to ja jestem Inwestorem. Pani rąk potrzebuję tylko do pracy. Niestety, tak często wygląda Polak u Architekta- jest to mocno roszczeniowy typ…

Źródło: materiały własne

8. na biednego Jasia | chęć pobudzenia pomocnej dłoni
– Pani Architekt, proszę policzyć mi jeszcze ilość materiałów do zakupienia. Tak Pani dla nas już dużo zrobiła i wiem, że nasza umowa skończyła się pół roku temu, ale… cegły, styropian, dachówkę bo ja sobie sam nie potrafię tego policzyć.

 

9. na prawnika | chęć wywołania strachu
– No, może w umowie było napisane, że 2 koncepcje, ale nie było wyraźnie określone kiedy mamy do czynienia z „koncepcją nr 1” i „koncepcją nr 2”. Wprawdzie podpisałem protokół zdawczo-odbiorczy, ale do 2 koncepcji jeszcze nie, więc nie uważam, że to co teraz tutaj widzę to jest koncepcja nr. 2…

 

10. na filozowa | wywołanie wielu grymasów twarzy i chęć „pozbycia się” tematu
– Proszę Pani, a co to właściwie jest koncepcja? Czym ona właściwie jest dla Pani? Może nie tym samym co dla mnie. Myślałem, że będziemy nad nią pracować wspólnie, a tutaj, po moich poprawkach nadal nie czuję się jakbym był współautorem tego projektu. Nie powinienem się tak czuć, prawda?

 

Nie powiem, by łatwo było obcować z takimi ludźmi. Najtrudniejszy jest chyba przypadek biedaka, spryciarza i bogacza. Ten ostatni przeważnie i tak płaci najpóźniej.

Tym oto sposobem, zakończę część 3 serii ” Polak u Architekta”- a może Wy znacie jeszcze inny typ Inwestora? Drogi kliencie- a Ty którym typem jesteś? ;]

Niemniej jednak – z Okazji Świąt – życzę Wam samych udanych projektów, jak najmniej kłopotów z inwestorami oraz… poważnego traktowania siebie i swej pracy na nowy 2013 rok. Nie dajemy się wykorzystywać bo nie jesteśmy „lekkich obyczajów”. Im więcej Inwestorów nauczymy, tym łatwiej będzie nam pracować.

 

Pani Dyrektor Architekt

 

ZOBACZ TAKŻE:

KŁADKA PIESZO-ROWEROWA W GRAZU- WIELOFUNKCYJNOŚĆ W ŚRODKU RZEKI

ARCHITEKTURA KRAJOBRAZU NA DOBRY PRZYKŁAD

POLAK U ARCHITEKTA CZ.2

 

Więcej informacji na temat projektowania i procedur na naszym YouTube.

Pani Dyrektor

Architekt o Architekturze "Zainspiruj się!" - te słowa znajdziesz w prawie każdym moim poście. Dlaczego? Lubię pokazywać, podsuwać pomysły, zadawać pytania, szukać odpowiedzi, tworzyć koncepcje, wyszukiwać nietypowe rozwiązania.

Related Articles

5 Comments

  1. ja byłam takim upierdliwym klientem, że narysowałam dom co do milimetra, wybrałam materiały budowlane, rozprowadzenie wod-kan i dałam architektowi do opracowania dokumentacji.

  2. Byłem niemal do wczoraj klientem architekta, nie było źle, choć widać u architektów przyzwyczajenie do betonu i styropianu, podstawową wiedzę jak projektuje sie domy drewniane.
    Projekt powstał i jest o cal lepszy niż sam chciałem.
    Ciekaw jestem jakby Pani oceniła mój projekt, bo zainteresowania estetyczne mamy widzę zbliżone,
    ale publicznie nie chcę pokazywać.

      1. dlatego napisałam, że jestem upierdliwym :)
        A takiego przypadku nie było opisanego, więc go dodaję.

        Dom „projektowałam” trzy lata, bo doskonale wiedziałam co w nim chciałam mieć i gdzie. Do projektowania przygotowywałam się z około 10 lat czytając pisma budowlane, rozmawiając na targach budowlanych z firmami, rozpatrujac różne materiały budowlane, sposoby grzania, prowadzenia instalacji, itd. a rysowanie domków było moim hobby od dzieciństwa.
        Architekt próbowała sugerować własne rozwiazania, ale zupełnie były nie „po mojemu”. Na przykład nie mogła zrozumiec idei kuchni która nie jest otwarta na salon tylko na gabinet. Albo posiadania kotłowni na piętrze a nie na parterze.

        W Polsce potrzebna jest pieczątka architekta pod projektem, a mnie starczyłby konstruktor i projektanci instalacji.

        Mieszkam od kilku miesięcy w domku i nie zmieniłabym w nim nic. W trudnych warunkach działki, którą posiadaliśmy (mała, wąska, z wjazdem od południa) jest po prostu optymalny. Mógłby być węższy (pierwotnie był), ale WZ określały minimalną szerokosc forntowej elewacji i trzeba było poszerzyć, co zwiększyło powierzchnię o 10 m2. Jest też bardzo energooszczędny, bardzo tani w budowie (160 m2 pow. całkowitej za 280 tyś – stan deweloperski domu z zapotrzebowaniem na energię końcową do grzania na poziomie 28 kWh/(m2rok)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button