Na temat mojego projektu kaplicy i przebudowy starego budynku plebanii w Polańczyku miałam pisać już 100 razy. Miałam wychwalać pod niebiosa otwartego Inwestora, miałam piać z zachwytu nad rozwiązaniami i cieszyć się z okładkowej realizacji. Problemy narastały wraz z ilością osób doradzających Inwestorowi. Właściwie Inwestorów było 2. I od tego właśnie zaczął się problem. Jeśli chcieli będziecie odwiedzić ten przybytek w dowolnej chwili - zapraszam na plac budowy - z pewnością kierownik oprowadzi Was i pochwali się wszystkimi zastosowanymi rozwiązaniami a przede wszystkim samą budową. Uważam, że to bardzo dobry projekt. Inwestor ze sfery sacrum w naszym kraju rzadko chciałaby swoje kaplice i kościoły projektowane w duchu nowoczesnej architektury. Tym razem było inaczej. Projekt pokochałam i cieszyłam się nim jak dziecko. Toż to osiągnięcie dla młodego architekta -nietypowa realizacja! Cały projekt został narysowany jako wykonawczy choć w ramach budowlanego - szczególnie we fragmentach kaplicy, która jest jak widać rozwiązaniem nietypowym. Dziś, jutro, pojutrze ważą się losy tego projektu. Chciałam powiedzieć Wam, że DOBRY PROJEKT nie leży w rękach jedynie architekta. Nawet najlepszy projekt będzie nie do oglądania jeśli za wiele osób będzie podejmować decyzje.. Wola stworzenia projektu musi leżeć po dwóch stronach INWESTORA i ARCHITEKTA i nie po 50% tylko po 100% WOLI u każdego!! Temat: "Przebudowa i Rozbudowa budynku mieszkalnego jednorodzinnego..." Lokalizacja projektu: Polańczyk (za Kościołem) Projektanci - Architekci: arch. Agnieszka Puchyr i arch. Maciej Jamroży - URBAN PROJECT Sp. z o.o. (Wcześniejsze: PUCHYR Architects & URBAN PROJECT Architecture) Konstruktorzy: mgr. inż. Marcin Nazaruk i mgr. inż. Tomasz Rychlak. Planowany termin realizacji: 2017r. Zaczynając od początku. Tak wyglądała stara plebania i jej kaplica przed przystąpieniem do sporządzenia projektu: Dla przypomnienia - przed i po z wnętrza kaplicy: Dla ciekawych szczegółów: Nasze konstrukcyjne schematy rozkładu elementów w projekcie kaplicy: Ja w swojej Panio-Dyrektorskiej naiwności liczę na to, że projekt będzie okładkowy. Szanse, po tym czego dowiedziałam się dziś zmalały do 5%. Zawsze jest to jednak te 5% a Pani Dyrektor jak wiecie, to Don Kichoteria ;] Na koniec pokażę Wam fragment projektu który przygotowany został do złożenia do pozwolenia na budowę: PD Architekt pozdrawia z ciemnego już Rzeszowa i apeluje do Inwestorów o szacunek dla pracy, poszanowanie przestrzennego ładu i chęci zmiany począwszy od SIEBIE! P.S. Jeśli ktoś z wykonawców tejże inwestycji albo innych "zainteresowanych tematem" niż mój Inwestor nr.1 czyta mojego Bloga i pragnie zabrać głos w dyskusji projektowej- zapraszam do kontaktu albo do biura - chętnie porozmawiam sobie z każdym Panem po kolei.