Rynek w Sanoku – archeologiczne odkrycia i doczesne kłopoty
Zapraszam Was do wpisu, w którym zobaczycie jak wygląda centrum i rynek w Sanoku, jednym z miast na Podkarpaciu. Obecnie trwają tam prace archeologiczne, których przedmiotem badań są ruiny kościoła, którego poszczególne elementy zachowały się w wyjątkowo dobrym stanie.
Zapraszam do czytania!
Plac Św. Michała w Sanoku wziął swą nazwę zapewne od gotyckiego kościoła Św. Michała, którego mury czekały na swe ponowne odkrycie ponad 200 lat. Tuż pod poziomem wylanego asfaltowego parkingu krył się wyraźny zarys murów kościoła, jego posadzka, kilka schodków.
Przyjechałam do miasta tego sprawdzić owo doniesienie, gdyż w drodze ze stolicy w stronę moich bieszczadzkich inwestycji usłyszałam w Radio Rzeszów, że odkrycie takie miało niedawno miejsce i jest dla miasta nie tyle niebywałe, co całkiem problematyczne.
Jak na prawdziwą polską retorykę przystało, spomiędzy akordów o pozytywnym brzemieniu z kategorii „odkrycie, wspaniała lekcja historii, ważne znalezisko” nader często przebrzmiewały te z typu „prace podniosły koszt inwestycji o dodatkowe 800 tys, trzeba będzie może zmienić projekt, a to pociąga za sobą dodatkowe koszty etc”.
Mieszkanka Sanoka zapytana w wywiadzie „co zrobić z odkryciem” stwierdza, ze „jakoś trzeba to wyeksponować”, na co wtóruje jej komentarz „ale miasto potrzebuje miejsc postojowych, a zmiana projektu dużo kosztuje”.
Jednym słowem i krótko mówiąc: najlepszym rozwiązaniem dla miasta byłoby zakopać te niepotrzebne znaleziska i zapomnieć o nich jak przez ostatnie 200 lat.
Jak myślicie czytelnicy ? Czy Kraków byłby Krakowem przy prowadzeniu takiej oto polityki? Moim „skromnym” zdaniem – NIE. Ekonomia w kontrze? A może by tak koalicji?
Świetnie, ze prawo zobligowało miasto do przeprowadzenia badań archeologicznych pod nadzorem odpowiednich innych niż „samorządy” służb ;]
Podpowiadam wszystkim, którzy myślą „co z tym fantem zrobić”. Pomysł z Krakowa właśnie – przebudowa Ronda Mogilskiego. Sanocki pl. Św. Michała może stać się również „fajnym” miejscem dla mieszkańców miasta. Nie „rysunek w posadzce” – tego NIKT nie zauważa. Może jakaś forma 3D? może zainspirować się nowym mogilskim?
A na zdjęciach: rynek w Sanoku i jego „problematyczne” odkrycie dzisiaj oraz Kraków i jego sposób na „problematyczne odkrycie” (ruiny Fortu Mogilskiego tzw. Bastionu V).
Drodzy Czytelnicy – „ruszmy głową” raz na czas i przemyślmy nasze inwestycje i ich konsekwencje w ujęciu długofalowym. Tak jest rozsądnie, zdrowo i korzystnie ;]
Pani Dyrektor Architekt pozdrawia z upalnych Bieszczad!
(P.S. pani Dyrektor wie, że na pięknie wyeksponowanych ruinach tego Fortu nie ma co wieczór tłumów ziomków, który obcują z jego wyjątkowością. Jest tak zapewne dlatego, że Krakusy mają od tego Rynek, Wawel i wiele innych całych jeszcze fortów chociażby – ALE – jeśli dla miasta z takim zasobem cudów zagospodarowanie czegoś cennego jest aż tak ważne – dla Sanoka powinno być sprawą co najmniej priorytetową.)
JEŚLI JESTEŚ ZAINTERESOWANY FINAŁEM PRAC, POCZYTAJ: https://panidyrektor.pl/prace-archeologiczne-w-sanoku-koniec-zludzen
ZOBACZ TAKŻE