Dzisiaj trochę inspiracji i pomysłów na to, jak kreować przestrzeń miasta, a przede wszystkim o tym, jak taką przestrzeń szanować. Zapraszam do wpisu – zobacz jak wygląda nieszkodliwa instalacja w przestrzeni miasta i jak ją wykonać, aby łatwo ją było później… usunąć. Zapraszam do Hannoveru – zainspiruj się u Pani Dyrektor na blogu!
Na moich prawie wakacjach zwróciłam uwagę na pewną niemiecką instalację. Metkami cenowymi oklejone zostały elementy małej architektury w przestrzeni miasta. Nie mam zielonego pojęcia co miała owa instalacja wyrażać, niemniej jednak zwróciłam uwagę na pewną zgoła niemiecką sprawę. Jak widać na załączonym ostatnim zdjęciu: Niemcy nie naklejali etykietek prosto na słupki, ławki, lampy i drzewa. Niemcy okleili elementy folią i taśmą i dopiero na tym zaprezentowali swoje dzieło. Jest tak zapewne dlatego, że pomyśleli zanim zrobili i wymyślili, że ciężko będzie te wszystkie dziadostwa poodklejać, stad „mumia” pod spodem. Po zakończeniu Instalację łatwo rozciąć i zdjąć.
Dlaczego o tym piszę?
Wspominając niegdysiejszą akcję reklamową polegającą na oklejaniu czego-się-da w miastach papierami reklamowymi piszę o mojej obserwacji, by pokazać twórczymagencjom, jak prezentuje się w przestrzeni publicznej coś, co ma być odbierane pozytywnie nie tylko w czasie akcji reklamowej, a również dobrze zutylizowane po jej zakończeniu.
Nie ma nic gorszego niż niedobitki reklamowe po akcji. Przestają być reklamą i wchodzą w rolę opozycji. Antyreklama nie jest dobrą reklamą przecież ;]
Instalacja w przestrzeni miasta i galeria inspiracji!
Szanujmy przestrzeń wspólna ;]
Pani Dyrektor Architekt
