Piękny Świat – Amsterdam, miasto w którym wewnętrzny kompas zamiera Ep.1z4
AmsterdamBardzo dawno temu czyli w styczniu 2010 roku wybrałam się z wizytą do koleżanki, która po Erasmusie w Amsterdamie postanowiła w mieście tym zostać i związać z nim życie. Przez tydzień czasu przemierzałam to wspaniałe holenderskie miasto nie poddając się, kiedy pogoda dawała mi się we znaki ;] Przywołuję tą wizytę dlatego, że od niedawna postanowiłam dzielić się z Wami również moimi podróżami.
NudaKtoś kiedyś powiedział mi, że robię strasznie nudne zdjęcia bo nie ma na nich ludzi tylko budynki ;] Architektura. Dziś planuję to wykorzystać! Nie opowiem Wam wielu mądrości o Amsterdamie. Owa podróż nie była wtedy tak świadoma jak te, które odbywam teraz. Moje zdjęcia robione „głuptakiem” niekoniecznie dopracowane ale przeżycia – może nawet bardziej intensywne niż te teraz? Jedną z „nudnych” rzeczy którą robiłam w Amsterdamie było … przesiadywanie w BIBLIOTECE. Tak – dobrze słyszycie. Przez cały tydzień zaglądałam tam codziennie, byłam nią zachwycona i … kserowałam nuty na moje lekcje śpiewu w konserwatorium. Tam właśnie zdobyłam pieśni mojego ukochanego Gabriela Faure ;] Mmmm …. Biblioteke miejską w Amsterdamie opisałam już! Zaglądajcie!
Na wodzieDo tematu Amsterdamu wracam również dlatego, że będąc ostatnio w Gdańsku moje wspomnienia z tamtym miastem, jego klimatem i architekturą mocno ożyły. Amsterdam JEST podobny do Gdańska! (Przy okazji zapraszam Was na spacer po Gdańsku ze mną i Kasia z Architekt na Szpilkach).
PD Architekt pozdrawia Was z paskudnie zimnego Rzeszowa, zaprasza na kolejne odcinki i … poleca Amsterdam na weekendowe podróżowanie. Z Amsterdamu, prócz nut, których nie mogłam dostać w Pl, przywiozłam piękną kolekcję Amarilisów i miłość do nich (Hippeastrum).