Przebudowa Ep.14 Jak przebudować budynek, by wyglądał jak nowy?
Moja seria o przebudowach to jedna z najbardziej udanych serii na blogu od czasów jego powstania (nie licząc tej, o kolorach we wnętrzu). Lubię ją, gdyż widać w niej szacunek człowieka do dziedzictwa a to jest jedna z rzeczy, której w naszym kraju totalnie brakuje.
Teraz czas na ekstremalną przebudowę. Przeważnie te, które pokazują są mniej lub bardziej zachowawcze. Ta jest zupełnie inna. Zaprojektowało ją nowojorskie biuro Mojo Stumer.
Przebudowa domu to prawdziwe wyzwanie.
Zawsze, kiedy oglądam przebudowy zastanawiam się – dlaczego u nas mało jest takich. Co zaprząta głowę naszych inwestorów, że nie przebudowywują?
Z perspektywy architekta przebudowa jest trudniejsza, bo wymaga większej ilości szczegółów a telefony z budowy są prawie pewne, choć oczywiście nikt nie zamawia ani projektu wykonawczego ani nadzoru autorskiego.
Z perspektywy Inwestora przebudowa jest niejednokrotnie bardziej kosztowna niż budowa nowego obiektu w tym samym miejscu.
Jakie są więc plusy projektowania czy realizowania przebudowy? To raczej same dość humanistyczne aspekty. Od zadowolenia, dumy, snetymentu i przygody po enigmatycznie określaną przypadłość zwaną „duch miejsca”.
Cała ta przebudowa mogłaby odbyć się w … jednej z naszych polskich stodół ;] Większość moich pięknych przebudów to zmiana sposobu użytkowania z gospodarczego na mieszkalny.. no i oczywiście – przebudowa ;] Pocztytaj o nich klikając tu ;]
WNĘTRZE:
Teraz mniej techniczna sprawka czyli wnętrze w tej pięknej przebudowie ;]
Prawda, że inspirując?? A ta konstrukcja w środku – tak niewiele trzeba, by wnętrze było perfekcyjne!
Według strony projektantów – architektów z Nowego Jorku – koszt przebudowy był mniejszy o połowę i krótszy o połowę. Takie rzeczy niestety tylko w Ameryce. U nas sama procedura jest zatrważająca ;]
PD Architekt pozdrawia ze swojego biura w Rzeszowie niedzielną nocną porą ;]
Pracuję teraz nad jedną przebudową właśnie. Stan 0 wygląda tak, że budynek jest stary, mocno zaniedbany (długo stał nieużywany) w stanie 'ćwierćotwartym’. W praktyce robimy wszystko nowe, lecz charakter domu zmieniamy na klasyczny, gdzie obawiam się, by nie był styropianowy. Abstrahując od tego proejktu, problemem dla mnie w tego typu sytuacjach jest jak można nakłonić klienta/inwestora, żeby zechciał zachować zabytkowy charakter domu, sypiącej się ruiny, na klasyczny w dobrym stylu? Gdzie nie będziemy robić styropianowych gzymsów i gipsowych tralek, co będzie udawać stare? W takich sytuacjach myślę jednak o czasie, kiedy już dom będzie burzony i ktoś odkuje ten ohydny styropian… Dać zatem wełnę, hehe…? :)
Hehe…. niezły dylemat
Przejeżdżam czasem koło pewnego domu, który pamiętam jeszcze z dzieciństwa. Typowy śląski dom ceglany z początku wieku. Kilka lat temu ktoś to wyremontował: wymienił dachówkę, ocieplił (styropianem?) i … położył na to płytki klinkierowe, które mają udawać cegłę . Wygląda tak, jak się zapewne domyślacie. Na szczęście charakter budynku pozostał bez zmian
Niestety. Wszędzie winą za takie porażki obarczam brak pieniędzy pieniądze na wpół z brakiem rozumu. Pod pojęciami $ i @ kryje się wiele wytycznych. Główną inspiracją do takowego działania jest „Ziutek” a momentem podjęcia decyzji „a brał to pies, robię to natychmiast”. Na koniec jest przepranie się do roli Ziutka i roznoszenie informacji typu „no i mnie się lało i wiało mi ale obłożyłem styropianem i jest!!!” .. Bardzo bardzo żal mi wszystkich domów czy kamienic o których piszesz …
Dla mnie w świetle braku dobrego gustu (nie rozmawia się o nich, ale i tak jestem święcie przekonana, że dobry gust to doza prostoty, umiarkowania, ładu i geniuszu w doborze i wyważonych proporcjach). Przykład? W sklepach sprzedaje się różne rzeczy. Ktoś bez gustu, bierze to, co jest tańsze oraz co jest wg niego ładne, bo „skoro to sprzedają, to chyba jest dobre, nie?”. Ile to ja domów widziałam, wykańczanych na tzw. mojej „promocji”… Z tego co nigdy nie powinno się sprzedać, w kolorach kłujących w oczy (rzygnięcie fluo-tęczą :) ) i atrap styropianowych, mających naśladować klasyczną Grecję, nowoczesne Las Vegas (LEDy!) no i nasze polskie tradycyjne kolumnowe dworki. Miód!
Ja bym napisała ten miód prze „u” zwykłe :D:D
A co do gustów…. Nie ma tak prosto ;] Trzeba się słuchać tego, co wie co jest ładne a nie wymyślać. I ten argument „nie to jest ładne co jest ładne tylko to, co się komu podoba” wymyśliło chyba totalne bezguście. No po prostu NIE MA TAK! Inaczej każdy byłby masterem of haute couture :] Miłego AGA!
Przebudowa stodoły – próbowałem kiedyś wziąć byka za rogi,
hmm… jak to było… Pomyślmy… Stodoła w okolicy?
otodom: jest!
Sztuk: 1,
Rok budowy? 1901 :) no, no :)
Cena 200000 :(,
no ale do tego działka :),
ale tylko niecałe 700m :(
Powierzchnia stodoły: 100m2
Ale stodoła jest murowana:)
Stan techniczny? Ze zdjęcia wynika, że katastrofalny, ale mury jeszcze stoją
Teraz pozostaje kupić, uzyskać pozwolenie na przekształcenie w budynek mieszkalny (good luck), doprowadzić media (bo działka na skraju pól, choć w środku tych pól budują się już pionierzy cywilizacji), doprowadzić mury do ładu, wymienić dach (bo ten co jest to zaraz wpadnie do środka, oczywiście projekt architektoniczny od sensownego architekta a potem już tylko jakieś 300 – 400tys. kapitału, żeby całość doprowadzić do końca. Niestety, taka przebudowa jest w sumie droższa o 100% niż budowa nowego budynku (choć pewnie w polu) o podobnej powierzchni. Nie widzę szans na spopularyzowanie się w naszym kraju (choć stodół nie brakuje)