Rzut domu. Jaki wybrać aby był „inny niż wszystkie?”

Rzut domu W czasie, gdy rynek projektowania domów zdominował projekt typowy (tak koledzy architekci – sami to sobie zgotowaliśmy) chciałabym przedstawić Wam kilka INNYCH, nienudnych pomysłów na rozwiązanie – czyli jak inaczej może wyglądać rzut domu.

Oczywiście – pomysły pochodzą głównie z USA – dlaczego wybrałam właśnie pomysły zza oceanu?

Przekonaj się sam!

Rzut domu – zobacz nietypowe rozwiązania!

 

Większość wymiarów podana jest w imperialnych jednostkach metrycznych. Przelicznik?
1 inch = 25,4 mm (in) – [2,54cm] 1 foot = 30,48 cm (ft)

Lubisz Amerykańskie domy? Zobacz, jak projektujemy ;] 

Kilka uwag i skróty pomysłów:

  1. KLATKA SCHODOWA! Nie musi być typowa, nie musisz jej chować, jedna nie musi łączyć wszystkich pięter!
  2. OTWARTE POMIESZCZENIA! Jak wyraźniej powiedzieć, że dobra, pozytywna, jasna i ciekawa przestrzeń to OTWARTA przestrzeń?
  3. GARAŻ. Nie budujcie jednostanowiskowego.. Prędzej czy później zrozumiecie dlaczego ;]
  4. GARDEROBY! Będziesz mógł w nich wszystko schować! Dosłownie wszystko!
  5. STREFOWANIE – oddziel przestrzeń głośną od cichej – docenisz to!
  6. WERANDA (a.k.a. porch) – wspaniały wynalazek do zaimplementowania POD ZADASZENIEM (w naszym klimacie). Będziesz tam siedzieć ;] Jak nie teraz to „na starość”. To lepsze niż wgniatanie łokci w parapet.
  7. STREFA BUFOROWA oddzielająca garaż od powierzchni mieszkalnej.
  8. STREFA WEJŚCIA – pamiętaj, że w Polsce musisz mieć wiatrołap (hall, sień, ganek….).
  9. SCHODY- w Polsce max 17 w jednym biegu – nie zapomnij!
  10. WYSOKI SALON – otwarty na dwie kondygnacje. Zapomnij o „praktyczności”. W salonie spędzasz najwięcej czasu! Oszczędź na sypialni, doświetl go wielkimi oknami i mieszkaj jak gwiazda. Z pewnością każdy będzie Ci zazdrościł (tak lubimy w Polsce – prawda :D ?)

 

Serdeczności!
Pani Dyrektor Architekt
Kliknij po wiedze z zakresu projektowania domów i procedur urzędowych.
VN:F [1.9.22_1171]
PODOBAŁ CI SIĘ ARTYKUŁ? OCEŃ GO!
Rating: 8.4/10 (18 votes cast)
Rzut domu. Jaki wybrać aby był "inny niż wszystkie?", 8.4 out of 10 based on 18 ratings

About Pani Dyrektor

Architekt o Architekturze "Zainspiruj się!" - te słowa znajdziesz w prawie każdym moim poście. Dlaczego? Lubię pokazywać, podsuwać pomysły, zadawać pytania, szukać odpowiedzi, tworzyć koncepcje, wyszukiwać nietypowe rozwiązania.

7 komentarzy

  1. W końcu znalazłam rozwiązanie mojego problemu dlaczego nie mogłam znaleźć takiego projektu domu, który spełniły moje oczekiwania… dowiedziałem się z tego wpisu, że ja chcę po prostu w stylu amerykańskim!!!!! Sama „zaprojektowałam” plan domu jaki chcę i okazuje się że to jest dom amerykański.

    VA:F [1.9.22_1171]
    Rating: 0 (from 0 votes)
  2. Od kilkunastu lat mieszkam w domu w którym praktycznie prawie cały parter jest otwartą przestrzenią. Wybrałam takie rozwiązanie z tych wszystkich powodów o których wspominacie. Byłam kiedyś zafascynowana nowoczesnymi rozwiązaniami. Mieszkałam też wcześniej w domu bez wiatrołapu. Znam więc to wszystko na własnej skórze.
    Kiedy budowałam dom przychodziły całe „wycieczki” znajomych obejrzeć rozwiązania niespotykane w sąsiedztwie. Dziś zastanawiam się jak najlepiej oddzielić od siebie pomieszczenia. Dla mnie ten układ się nie sprawdził. Zaraz wyjaśnię dlaczego:
    To co piękne na obrazku niekoniecznie jest takie w praktyce. Otwarta kuchnia na zdjęciach jest zawsze śliczna. W rzeczywistości – goście zawsze przyjdą gdy będzie największy bałagan. I mimo, że nie jestem przewrażliwiona na tym punkcie, to jednak niekoniecznie chcę, żeby każdy zaglądał mi do garnków (i czystych i brudnych).
    Kuchnia jest siedliskiem przeróżnych zapachów – nie zawsze pięknych (kiszona kapusta vs kalafior gotowany – co gorsze?).
    Okap, zmywarka, krajalnica, robot kuchenny – te sprzęty hałasują tym bardziej im bardziej chcesz się zrelaksować przy książce czy przed tv.
    Gdy chcę porozmawiać przez telefon w spokoju, muszę iść aż na piętro i zamknąć się w sypialni jeśli nie chcę przeszkadzać domownikom oglądającym film.
    Otwarta przestrzeń jest jak pudło rezonansowe. Jeśli nie masz drzwi na klatce schodowej – dzieci na piętrze nie mogą usnąć gdy wieczorem oglądasz film (a zwłaszcza horror), nawet jeśli wydaje Ci się, że telewizor ściszyłaś do minimum słyszalności.
    Co do wiatrołapu – gdy zimą temperatura spada – lodowaty podmuch prosto z dworu – to nie jest to czego pragnę najmocniej ;)
    Oczywiście to tylko moje zdanie i nikt nie musi się z nim zgadzać. Wiem, że w swoich preferencjach staję się nienowoczesna, ale cóż. Z wiekiem rośnie we mnie coraz większy praktycyzm (czy jak to nazwać inaczej). Gdybym dziś budowała dom to byłby bardziej tradycyjny: z oddzielną, zamkniętą kuchnią, salon co najwyżej może łączyć się z jadalnią.
    I na koniec stwierdzę przekornie, że nadal mi się podobają zdjęcia nowoczesnych wnętrz. Ale tylko zdjęcia i tylko do oglądania.

    VA:F [1.9.22_1171]
    Rating: +5 (from 5 votes)
    • Hmm ;] A ja na to, co zawsze mówię wszystkim Inwestorom. Nie ma domów które są przystosowane na „wszystkie lata”. Człowiek się zmienia i wraz z nim jego preferencje. Porzekadło „pierwszy dom dla wroga, drugi dla przyjaciela trzeci dla siebie” ma sens tyko w kategorii remontu i zmiany płytek.
      Funkcja w projektowaniu jest inna dla przedszkola inna dla domu starców – to trochę ciężkie porównanie ale właśnie tak jest.
      Przykład:
      Dziś prosisz o schody zabiegowe bo są ładne, jutro płaczesz, że ciężko Ci wchodzić schorowanymi nogami na gorę wogóle, a co dopiero po takich schodach.
      Drastyczne, ale na tym przykładnie widać jak ZMIENIAJĄ SIĘ PROIORYTETY.

      Proponuję Ci zrobić generalny remont ;] Po 10ciu latach czas najwyższy by coś zmienić bo i Twoje życie się zmieniło a dom to taka żywa istota – żyje razem z nami ;]

      Hmm ?

      VN:F [1.9.22_1171]
      Rating: 0 (from 0 votes)
      • Masz rację. Nie ma domów na wszystkie lata. Już teraz widzę jak zmieniły się nasze potrzeby i preferencje. Przydałby się generalny remont, ale poczekam jeszcze kilka lat aż dzieci skończą studia i będą na własnym utrzymaniu. Na razie wszystkie środki, starania i nadzieje lokujemy w nich ;)
        A swoją drogą podobno w USA ludzie często się przeprowadzają dostosowując dom do możliwości i potrzeb. Zaczynają jako para w mieszkaniu w centrum miasta. Po narodzinach dzieci przeprowadzają się na przedmieścia do domu z ogrodem. Potem zmieniają go na większy razem ze wzrostem rodziny i dochodów. Po odejściu dzieci zamieniają na mniejszy, łatwiejszy do utrzymania, by zakończyć na Florydzie w luksusowym osiedlu dla seniorów na emeryturze. Taki model by mi się BARDZO podobał, gdyby nie jeden minus – money. Nasze dochody niestety nie równają się ich dochodom, choć wydatki być może tak ;)

        VA:F [1.9.22_1171]
        Rating: 0 (from 0 votes)
  3. Mnie amerykańskie układy kompletnie nie pasują.

    1. brak wiatrołapu – wchodzi się od razu do salonu, ewentualnie przez foyer. Oczywiście anglosasi mają codzienne wejście przez garaż albo laundry room („od podwórza”). Ale to rozwiązanie kojarzy mi się z budowaniem na pokaz, jak u nas na wsiach – brudna kuchnia w piwnicy i taka do oglądania i chwalenia się sąsiadkom na poziomie salonu :)

    2. otwarta kuchnia – nie mam pojecia jak takie rozwiązanie może być funkcjonalne – hałas wyciągu, zmywarki przeszkadza w wypoczynku w salonie a do tego dochodzi obsesyjne dbanie o porządek, bo talerz w zlewie już robi nieporządek. Dla mnie otwarta kuchnia to wymysł deweloperów na pozorne powiększenie miniaturowych kawalerek, przenoszony potem na budownictwo jednorodzinne przez dotychczasowych mieszkańców małych mieszkań.

    VA:F [1.9.22_1171]
    Rating: +2 (from 2 votes)
    • 1. Ja uważam, że wejście do salonu bez wiatrołapu jest odświeżające. Nie każdy musi mieć tak jak wszyscy. Jedne drzwi za drugimi, zawsze to samo do nieskończoności… Wspieram pomysły inne ;]
      2. Dla mnie – zmywarki prawie nie słychać, piekarnik nie buczy, zlewy są teraz takie głębokie i zrobione z kompozytu tak, że i garów nie widać ani się nie tłuką a przestrzeń jaka wielka. No chyba, że ktoś lubi zamknięte przestrzenie. Wentylatory też przecież w okapach nie są przemysłowe by strasznie hałasować.
      3. Ja nie pochodzę z bloku a w moich domach powyrzucałabym najchętniej wszystkie ściany więc z takim ewaluowaniem się nie zgodzę. Albo ktoś lubi hale albo klity i tyle. Bez ewaluowania.

      VN:F [1.9.22_1171]
      Rating: 0 (from 6 votes)
    • Oczywiście, nie każdy układ ma się wszystkim podobać. Tak jak z wieloma rzeczami i.. kolorami. I tutaj muszę tylko przyjąć do wiadomości twoje stanowisko.
      Natomiast skomentuję twoją „ocenę” dot. rozwiązania. otóż nie jest tak, że budują na pokaz. Wspominając o anglo-saksach… Ani u nas w Irlandii ani w UK ani w Australii ani w Kanadzie nikt z tych kogo znam, nie budował domu na pokaz. Może bardzo bogaci – tak, ale ja nie znam AŻ tak bogatych ludzi. W Irlandii salony często są małe, jak i reszta pokoi.. aż ZA mała. Lepsi architekci wykorzystują każdy centymetr powierzchni, który kosztuje przecież dużo. Między innymi dlatego eliminujemy pomieszczenia które nie wykorzystujemy często. Jak kogoś stać – to ok. Uwierz mi, bez wiatrołapu da się żyć i to bardzo dobrze. Kwestia przyzwyczajenia. Tradycji może też. Owszem, są wady ale trochę z innej bajki. A to co tu omawiamy nie jest wadą, czasami może jest źle użyte… jak słowa i kolory… :)
      Otwarte przestrzeni – integrują. (To jest to, czego tak brakuje w Polsce) Brak ogrodzeń i granic, wzmacnianie więzi społeczne i identyfikacji lokalnej… W rodzinie tak samo – strefa nocna – prywatna a dzienna jak najbardziej integracyjna.
      I wiesz, nikogo u moich znajomych, a nie mnie, ne martwi brudny garnek w zlewie. Nikt się tym nie przejmuje po prostu. A obsesyjne dbanie o porządek… Cóż, wszystko co jest obsesyjne jest chorobliwe. Życie jest zbyt krótkie by zyć na pokaz i przejmować się byle talerzem w zlewie.
      I wiesz, ostatnia rzecz jaką deweloper zrobi, to wymyśli coś DLA człowieka… zapewniam cię, otwrta kuchnia nie jest wymysłem dewelopera :).

      Garaż jest bardzo drogą „zabawka”, więc jest bardzo mały ( o ile jest) i wchodzi się przez niego nie częściej niż w Polsce. Przez utility (czy laundry) wchodzi się PRZEWAŻNIE od strony podwórka, bo tylko tam prowadzą drzwi z tego pomieszczenia.

      Może się mylę (jeżeli tak, to PD mnie poprawi) ale te wszystkie rzuty to są amerykańskie typówki. Więc nie oczekujmy za wiele ;).

      A tak na marginesie – nienudna i niepowtarzalna funkcja powstaje nie sama z siebie, a z indywidualnych potrzeb użytkowników. Pamiętajmy o tym.

      Co do całej reszty – całkowicie się zgadzam z komentarzem PD.

      VA:F [1.9.22_1171]
      Rating: +2 (from 4 votes)

Leave a Reply

Your email address will not be published.

.: PaniDyrektor.pl