Jak to jest, że kiedy tylko ruszę się z biura, kiedy moja noga wyjdzie przed kamienicę, od razu rozdzwaniają się telefony Inwestycyjne, maile do Inwestorów pękają w szwach, spływają pytania, prośby?? No jak to jest? No jak?? ;] Wczoraj, wracając z Ustrzyk zatrzymałam się w Uhercach Mineralnych, aby zrobić zdjęcia starej, drewnianej i bardzo bieszczadzkiej zagrody w świetle niskich i ciepłych promieni zachodzącego słońca.

Takich domów już wkrótce nie będzie. Zginą śmiercią naturalną, jeśli nikt z Was nie będzie chciał wyremontować ich jak należy.
Od pewnego bardzo mądrego inżyniera, który zajmuje się budownictwem drewnianym w Sanockim MBLu usłuszałam bardzo mądre słowa na ten temat:
Ja też mam taką chatę. Kupiłem, przewiozłem, złożyłam ponownie. Kupując zabytkową drewnianą chałupę trzeba wiedzieć w czym chce się mieszkac i pogodzić się z faktem, że taka chałupa ma mieć swój charakter więc nie chodzi w niej o błyszczącą podłogę, wygody typu kaloryfery pod oknami, okna z PCV czy poddasze użytkowe. Trzeba się zdecydować aby nie być śmiesznym. Taki dom kupuje isę z bagażem i trzeba się z nim pogodzić, inaczej to, co wyjdzie z przebudowy będzie śmieszne, żeby nie powiedzieć – marne.

Bardzo lubię proporcję chat Łemkowskich. Tak wiem, dach już nie ten, ale jednak, coś w nim zostało ;]

Dloaczego te chaty są aż takie romantyczne? Może to ja mam tutaj za miękkie serduszko ;P Albo naczytałam się za dużo Słowackiego ;]

Niepopodal – wyjeżdżając z Czarnej na Ustrzyki jest jeszcze jedna fajna chata. Totalnie Łemkowska – długa jak pociąg. Na oko ma z 40m długości. Nie jest specjalnie ładna ale pokażę ją Wam kiedyś przy następnej okazji ku „edukacji”
WychodekNa sam koniec coś, co zobaczyłam już siędząc w aucie. Ten widok rozczulił mnie całkowice. WYCHODEK ;] Miałam na poczatku prowadzenia bloga posta o jego romantycznej naturze :D Kiedy robiłam zdjęcie, światło w tym miejscu było takie ciepłe i miękkie a w powietrzu unosił się jesienny kurz. Obraz – jak z baki albo jak ten, który chciałaby się namalować natychmiast. Siąść do sztalubi i malować…
PD Architekt pozdrawia Was ze słonecznego i bardzo wietrznego Rzeszowa. Mam jeszcze jedną chatę, położoną za miejscowością Szklary, ale zawsze, kiedy przejeżdzam tamtędy spieszę się do czegoś i nie mam czasu na rozczulanie się nad nią … Oby nie rozleciała się zanim zdążę ją Wam pokazać.
Kupiłam dom drewniany z lat 40. XX w., raczej dwór niż chatę, i mam problem z oknami, które muszę wymienić (oryginalne okno jest tylko 1, pozostałe zostały kiedyś tam wymienione i już się nie nadają się, bo powypadały w większości). Widzę, że masz bardzo dobry gust. Czy mogłabyś mi powiedzieć, jaki typ ona Ty byś wybrała, gdybym przesłała Ci zdjęcia?
Amelia
Proszę podesłać. Najlepiej, kiedy byłyby takie same jak te zabytkowe i wykonane, przez firmę, która się tym zajmuje ;] polecę coś/kogoś. e-mail w o mnie.
Tak więc, ja marzę o takiej chacie. Działkę mam, więc miejsce jest. Oglądałam już kilka chat, przeniesionych i wyremontowanych. Cudowny klimat. Mogłabym się spełnić artystycznie w takiej chacie. :)
No Kasiunia – z przeniesieniem nastawiaj się na wysokie koszty no i pamiętaj weź do tego experta bo można kupić chałupę w której większość jest do wymiany i wtedy .. bryndza ;] :**