O dawno temu w domu, czyli mojej ulubionej autorskiej serii nie pisałam już daaawno ;] Kiedy tylko zrobi się cieplej napiszę dla Was o mojej wypatrzonej już rok temu chatce łemkowskiej w Szklarach. Dziś przedstawiam Wam zdjęcia zdjęcia dawnej architektury użytkowej. SPICHLERZ, jako miejsce do przechowywania płodów rolnych – architektura dawna.
WybrzeżeMała miejscowość, do której nie zapuściłbyś się gdybyś nie musiał zjechać z trasy Dynów – Przemyśl. Dwie kładki piesze zawieszone nad Sanem, obfite w grzyby lasy naokoło, a na końcu drogi wioska, z której do sklepu najbliżej przez zamarznięty San zimą albo krypą w lecie. (Krypa – rodzaj łódki drewnianej, wg SJP – “czółno wydrążone z pnia drzewa”). SpichlerzKiedyś, z Dubiecka na Słonne (przez Wybrzeże) spacerować można było wspaniałą kasztanową aleją. Niestety wraz z modą na wycinanie przydrożnych drzew kasztanowców już nie ma. Kładki pozostały. Spichlerz jest jednym z kilku reliktów architektury folwarcznej, której na tym terenie 100 lat temu było wiele –> patrz dwór Folwarczny w Nienadowej. DubieckoPani Dyrektor 6 lat swojego młodego życia mieszkała w Dubiecku (dziś wieś, od 1407r. do 1934r. miasto). W samym Dubiecku jest jeszcze jedno ciekawe miejsce. Do Parku Ignacego Krasickiego chodziłam pobierać wiosenne kijanki i oglądać niszczejącą wtedy siedzibę biskupa Gnieźnieńskiego. Dziś zamek w Dubiecku jest wspaniale odnowioną posiadłością z pięciogwiazdkową restauracją i o nim opowiem Wam “przy okazji”.FunkcjaZawsze, kiedy widzę takie obiekty zastanawiam się nad tym, jak mogłabym przeprojektować je współcześnie i pod funkcję mieszkalną lub inną użytkową. Tak, szukam fajnego lokum dla siebie albo dla mojego biura i nie będzie to domek typowy a miejsce, które posiada “to coś”. W tym przypadku zmiana funkcji mogłaby spowodować całkowitą zmianę formy i klimatu… nie tym razem więc.
Chociaż …
Spichlerz ten mógłby być Galerią Sztuki np. Obrazom nie służy światło, więc dobrze zaizolowana bryła mogłaby obejść się bez powiększania doświetleń. Albo bardziej profanując … obiekt ten nadałby się na KLUB. W klubie światło dzienne jest równie niewskazane jak w galerii sztuki.
PO WIĘCEJ odcinków Serii “Dawno temu w Domu” zapraszam do Kategorii;]
PD Architekt pozdrawia Was ze słonecznego dziś, pachnącego weekendem Rzeszowa.
P.S. Musicie wybaczyć jakość zdjęć robionych pralką (Srajfonem) – kupię sobie dla Was nowy telefon (Szajsung z pewnością), coby moje zdjęcia nie odstawały poziomem od innych blogerskich aż tak bardzo…
W środku są trzy poziomy, drewniana konstrukcja. Widziałaś Gorzelnię w Nienadowej? Wewnątrz również ciekawa.
Mmm drewniana konstrukcja – fajnie ;];] Widziałam tylko dwór folwarczny i to, co widać “z drogi” przez płot. To w tych zabudowaniach ?
Nie, http://mapy.geoportal.gov.pl/imap/?locale=pl&&gui=new&sessionID=1727031 to jest 3723/4. Wspaniałe żeliwne palenisko z żeliwnym czołem, genialny komin – ponad 2m. z cegły.
20metrów :)
Jak kiedyś będę tamtędy przejeżdżać – obczaję z pewnością! DZIĘKI za INFO ;]!
Piękna bryła. Pomimo pewnych zniszczeń trzyma klasę jak stara, dostojna dama. Miło byłoby gdyby ktoś sensownie zagospodarował ten budynek.
Obawiam się, że w takiej okolicy nie ma większych szans. Gdyby była w Krakowie np. to tak, może klub czy galeria ale na Wybrzeżu … i tak – wielka szkoda..