U Architekta Przemyślenia

Wysoka mieszkaniówka w Polsce i u sąsiadów

Wysoka mieszkaniówka
Wysoka mieszkaniówka. Źródło: materiały własne.

Jak wygląda mieszkaniówka w Polsce – każdy wie. Jest w 90% nudna, brzydka, mało funkcjonalna, a przede wszystkim jest jej za dużo w jednym miejscu. (Obok – osiedle Europejskie, Ruczaj, Kraków). Aby dodać podstawy moim zarzutom pokazuję obiekt mieszkalny z Almere (Holandia, Koetsierbaan, De Pier). Oczywiście, jak to w architekturze, językiem Pani Dyrektor jest „obrazek” i na tym mogłaby opisywanie zakończyć, jednak dla ciekawych kilka innych porównań, również obrazkowych i mówiących samych za siebie.

Wysoka mieszkaniówka w Polsce – kontrowersyjna?

Zamieszczony powyżej przykład z Almere jest kontrowersyjny, znam wiele osób, którym się to nie podoba. Niestety te osoby są w większości statystycznymi Kowalskimi. Jaki z tego wniosek? Kowalski jest niewyedukowany, ale znowu na czym ma się edukować, kiedy w jego wyobrażeniu blok mieszkalny zakotwiczony jest jako „blok mieszkalny” z przykładów poniżej? Smutne. Prawdziwe. Prawdziwe i smutne.

Źródło: czarnota.org

Typowe polskie osiedle wygląda tak, jak np. Osiedle Europejskie w Krakowie. Kiedy przyjeżdżam tam odwiedzić znajomych, czuję się zdruzgotana brakiem przestrzeni, oczywistością architektury i nadmiarem ludzi oraz ich samochodów. Klaustrofobia… Założę się, że połowa Polski ma na Europejskim znajomych tyle ludzi jest tam stłoczonych na m2..
Europejskie osiedle – termitiera, troszkę rzadsza niż np. Wilanowska autorstwa JW Construction (obok), jednak w stylu podobnym. Za duża, za gęsta, za skomplikowana, za skondensowana, zaduszona. Dlaczego tak jest?? Bo architekt dzisiaj jest wyrobnikiem dewelopera, człowieka bez wiedzy ale z pieniędzmi.

Ciekawe który architekt mając przed nosem kontrakt warty milion przeciwstawi się woli i presji dewelopera. Ten, który ma pieniądze. A jak mieć pieniądze? Wybudować choć jedno kiszkowate osiedle, którego nie umieszcza się w port folio.. Mało tego – niestety większość architektów nie potrafi obliczyć swojego faktycznego zysku na dużym projekcie i okazuje się, że milion topnieje do 100 tys. za które trzeba jakoś przeżyć od sylwestra do sylwestra płacąc po drodze branżystom za wykonane projekty „półkowniki” (nie oddane ze względu na niewypłacalnego inwestora). Tak to historyjka zatacza koło i z jednej kichy robi się cały układ pokarmowy, którego jesteśmy i końcem i początkiem.

Co w takim razie mogę, kiedy nic nie mogę? Poklepać biedę w imię idei czy poklepać ideę w imię pieniędzy?

Jest rozwiązanie tego stanu rzecz bo zawsze jest rozwiązanie. Jakie? Oddzielny temat, na inną porę ;]

Pani Dyrektor Architekt

Kliknij aby dowiedzieć się więcej na temat projektowania i procedur na naszym YouTube.

Pani Dyrektor

Architekt o Architekturze "Zainspiruj się!" - te słowa znajdziesz w prawie każdym moim poście. Dlaczego? Lubię pokazywać, podsuwać pomysły, zadawać pytania, szukać odpowiedzi, tworzyć koncepcje, wyszukiwać nietypowe rozwiązania.

Related Articles

5 Comments

  1. Europejskie to tylko kawałek, większego „osiedla mieszkaniowego” tzw „Nowy Ruczaj” od jakiegoś czasu prowadzę badania na ten temat tego jak tworzymy własną przestrzeń osiedlową po 2000 r. , dlaczego? i najważniejsze, co z Tym zrobić, na przykładzie w/w terenu. Ok 10 000 – 15 000 ludzi w dzikiej deweloperskiej zabudowie postawionej na naciąganych WZ, bez jakiegokolwiek planu, organizacji i pomyślunku nie mówiąc o zapewnieniu dostępu do podstawowych usług i potrzeb.
    Jeśli ktoś ma jakieś informacje, uwagi sugestie, to proszę się podzielić będę bardzo wdzięczny z góry dziękuję.
    Nawiasem mówiąc, takie traktowanie przestrzeni, jest cofnięciem się do epoki przed pierwszymi zorganizowanymi społecznościami, to tragiczne. Czy można to w jakiś sposób uratować?
    P.S. Dziękować Pani Dyrektor za poruszenie tego tematu! Może Pani ma jakieś cenne uwagi i informacje:)

    1. Pani Dyrektor Hmm – właściwie miałam napisać więcej na ten temat – tak chyba pisałam w tym poście.. Mam temat o budowaniu osiedli „wogóle” i o osiedlu które było nominowane do nagrody RIBA w tym roku. Pomyśle o tym by dokończyć je i opublikować tylko takie artykuły kosztują więcej wysiłku niż te które piszę ostatnio więc by je dokończyć odłożę to chyba na wszystkich świętych. Obiecuję wrócić do tego, jeśli ma Pan jakieś konkretne pytania odnośnie badań albo poszukuje pozycji, literatury etc- proszę pisać na maila – będziemy w kontakcie ;]

  2. Pani wpisy czyta się z przyjemnością. Bardzo chętnie przeczytałbym o „rozwiązaniu tego stanu rzeczy”. Mogę liczyć na taki wpis w niedalekiej przyszłości? :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button