Są bardzo funkcjonalne i spełniają niemalże wszystkie potrzeby mieszkańców – czy są małe czy też duże. Jak one to robią? Niedawno pokazywałam Wam trochę amerykańskich rzutów domów. Po ich przeanalizowaniu mogliście stwierdzić jakie elementy kształtowania przstrzeni domu wpływają na jego wysoką funkcjonalność i czym wszystkie te rzuty różnią się od naszych, polskich rzutów domów typowych.
Dziś, w niedzielne popołudnie dla Was 30 amerykańskich domów podmiejskich.
Jeśli chcecie napisać mi, że domy te są „połamane” i przez to drogie, zważcie na to, że to domy w większości budowane w technologii kanadyjskiej (drewnianej szkieletowe). Dzięki niej wzrasta możliwość modyfikowania rzutu oraz dachu bez dużego zwiększania kosztów. Oczywiście nic nie broni Ci drogi inwestorze wybudować domu w technologii kanadyjskiej. ;] Kiedyś napiszę o niej więcej i przedstawię Ci jej plusy i minusy.
Dziś mogę Ci zdradzić jedynie, że największym minusem technologii kanadyjskiej jest brak fachowców polskich potrafiących poprawnie wznieść budynek w tejże technologii.
Zapraszam do oglądania zdjęć :]
Socjalne amerykańskie tarasy i … Okna okna i jeszcze raz okna. Jeśli myślisz, że to sprawi, że będziesz miał zimno mylisz sie. W dobre okna trzeba zainwestować! Nie oszczędzaj na nich bo już kilka lat po wprowadzeniu się do domu będziesz tego żałował!
Kilka innych zdjęć amerykańskich domów: godnych polecenia.
Wkrótce u Pani Dyrektor zobaczycie konkretne elewacje i rzuty domów prosto z gorącej Arizony.
Amerykańskie domy – zobacz galerię pięknych domówi i zainspiruj się!
Architekt o Architekturze
"Zainspiruj się!" - te słowa znajdziesz w prawie każdym moim poście.
Dlaczego? Lubię pokazywać, podsuwać pomysły, zadawać pytania, szukać odpowiedzi, tworzyć koncepcje, wyszukiwać nietypowe rozwiązania.
nie podobaja mi się te domy wyzej. Jest w nich przerost formy nad treścią czego dobitnym przykładem wszechobecne szprosy w oknach. One maja same wady jak
-kosztuja
-zabieraja światło
-ucieka przez nie cieplo
I zadnej zalety
Podobaja mi się z tych fotek sciezki, podjazdy prowadzace do domow. Są zakrzywione, faluja. A może te sciezki to nie architekci tylko samoistnie użytkownik tak ladnie zakrzywia.
U nas zawsze rysowane od linijki. Czy architekci mogą mniej używać linijki?
Szprosy są wyznacznikiem architektury w stylu amerykańskim i na ten temat ciężko dyskutować.
W renesansie „trendem” był łuk łagodny, w gotyku ostry – kwestionuje Pan wyznacznik stylistyczny – bez takich wyznaczników nie zachodzi „STYL”.
Ścieżki w projektach „od A-Z” projektują arch. krajobrazu i proszę mi uwierzyć – robią różne stylistycznie założenia ;]
Pozdrawiam!
W porównaniu z królującymi u nas betonowymi bunkrami (obowiązkowo upstrzonymi dookoła iglakami) amerykańskie domy z ich uroczymi, zadaszonymi werandami jak najbardziej mogą być inspiracją i wcale nie muszą to być wypasione, wielkie „chawiry”. Nierzadko te skromniejsze mają dużo więcej klimatu.
Oczywiście te ładne amerykańskie domy – bo niektóre także z tych tutaj pokazanych są nieco gargamelowate.
;] Amerykańskie szkieletowe projektowanie jest wyznaczone również technologią wznoszenia budynku – nie można o tym zapominać. Innymi prawami rządzi się technologia szkieletowa, innymi murowana. Dla „ciężkiej” technologii tradycyjnej często jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest dom-kloc.
Niektóre z wyżej pokazanych oceniłabym na jakieś 4 ale niektóre są na 6 więc zdanie podzielam ;]
Pozdrawiam!
Pani Dyrektor,
kogo możesz polecić do wykonania projektu domu w stylu amerykańskim?
Sam kształt domu mamy mniej lub bardziej zdefiniowany. Chodzi nam o adaptację amerykańskiego projektu do naszych warunków + wprowadzenie zmian. http://www.drummondhouseplans.com/house-plan-detail/info/bainbridge-2-american-1000428.html
Zwróć uwagę na realizacje z elewacja z kamienia – to nasze marzenie.
Szukamy firmy z jakimś doświadczeniem, która może pokazać swoje realizacje – nie tylko wizualizacje.
Warunki zabudowy mamy juz wydane, działka obecnie jest w trakcie odrolnienia.
Panie Marcinie.
Mam Inwestora który prowadzi wykonawstwo domów w technologii szkieletowej amerykańskiej, wykonywaliśmy dla niego „adaptację” amerykańskiego domu i tak się poznaliśmy. Piszę o adaptacji w cudzysłowie, gdyż nie istnieje coś takiego jak adaptacja amerykańskiego projektu w sensie „adaptacji typówki” funkcjonującej na zasadach polskich. Jeśli zakupił Pan projekt w Ameryce tak czy siak wiąże się to z przerysowaniem całości oraz naniesieniem zmian koniecznych do polskiego Pozwolenia etc. Proszę napisać na maila gloria.imperatrix@gmail.com prześlę Panu namiar na wykonawcę. Dysponuje on wiedzą i praktyką oraz posiada materiały wykończeniowe do tego typu budynków. Posiadam również kontakt do dwóch pracowni „moldingowych” czyli tworzących obudowy ścian wewnętrznych w spójnej, amerykańskiej stylistyce i tym kontaktem podzielę się z Panem również.
Projekty które u nas powstają na etapie koncepcji często zmieniają zupełnie swój wygląd pozostając oczywiście w stylu. Spowodowane jest to faktem, iż jest to projekt indywidualny, który dostosowuje się w całości do indywidualnych potrzeb inwestora. Jeśli szuka Pan realizacji na terenie Polski jest ich bardzo niewiele i nie mogę polecić projektanta który jest również wykonawcą gdyż nie wiem czy takowy istnieje. Na nasze pierwsze realizacje z tury 2014 liczymy na koniec 2016 roku.
Pytam dlaczego w Polsce architekci projektuja domki tak beznadziejne ibrzytkie wsztstkie na jedna KOPYTO wygladaja brzytko i sa jak bez duszy. wprowadzic mozna styl z usa z polskimi normami
czy to jest jakis KOSMOS ? Dzisiaj projektyue sie komputerowo i duzo danych i wyliczen jest gotowych
Dzisiejsze projekty to SIARA
Hmmm – zastanawiam się, co powiedzieć ;P Można wprowadzić, ale trzeba wiedzieć, że Ameryka ma maaasę tragicznych projektów również. Komputerowe wspomaganie projektowania jest potrzebne i w zasadzie nie przez to, że projektuje się na kompie całe projektowanie jest siarą. Jest nią ze względu na to, że nie ma w ludziach świadomości piękna.
Po 1. Są architekci lepsi i lepsi mniej.
2.Są warunki zabudowy które w 90% polski ZAKAZUJĄ robić ładnie, bo trzeba się nawiązać do istniejącej starej/brzydkiej zabudowy ( tzw „ład” przestrzenny – klonowanie spadków dachów 35-45st, brązowej blachodachówki, pastelowych elewacji etc.
3. Inwestorzy naciskają na projektantów żeby im robić „dworki staropolskie” bo każdy ma w sobie ukrytego sarmatę.
4. Inwestorzy lubią to co widzą nowego dookoła/ bo nikt z nich „archdaily” nie czyta.
Nie ogląda co tam w świecie słychać stąd klonujemy wszędzie archony i inne podobne.” bo sąsiad taki ma ladny dom” chce taki sam. a architekt nie ma ochoty się z nimi naciągać, wiec robi to co chą i ma z glowy za pierwszym razem koncepcje, a nie musi nawracać na dobry gust – to z lenistwa…
5. Bo inwestorzy oszczędzają nie tam gdzie trzeba kupując tanio katalogowce za 2000zł + kilka tyś za adaptację a nawet tam te pojedyncze ładniejsze/nowocześniejsze są droższe, wiec po co przepłacać.
6. Bo nawet jak już wyjdzie coś fajnego to majster przyjedzie na budowę i sie zaczyna „czego pan chce szarą ścianę”, Panie… tak sie nie robi. Panie ja mam 30 lat doświadczenia… „piaskowy” będzie ładniejszy i promocje mają na niego.
7. bo an etapie budowy inwestor wstydzi się do arch zadzwonić i zapytać o radę, woli majstra bo pod ręką i to doświadczenie… 30 lat i jeszcze w niemczech i innej holandii budował… to zobowiązuje!
8. bo brak w ludziach świadomości piękna. Można by sie nauczyć/ poczytac/pooglądać, ale po co.
9. Bo nowoczesne to takie „zimne” samo szkło, sam metal…. i ten minimalizm…. ( i znów powrót do korzeni sarmackich, każdego z nas.)
” 7. bo an etapie budowy inwestor wstydzi się do arch zadzwonić i zapytać o radę, woli majstra bo pod ręką i to doświadczenie… 30 lat i jeszcze w niemczech i innej holandii budował… to zobowiązuje!”
mysle ze w 90% Majster ma racje, wy macie sile, zawod zaufania publicznego, media za sobą. Gdyby tu zagladali Majstrzy i swoim niezdarnym koslawym pismem napisali co oni widzieli na tych waszych planach. I to sie nie rozchodzi o kolor czy roz czy roz ciemny tylko o zdrowie, bezpieczenstwo uzytkownikow.
Takiego majstra latwo rozliczyc, widac ile metrow ciezka praca wymurowal czy prosto.
A jak was rozliczac, po czym? Dajcie jakikolwiek sposob miary.
Zwalanie na Majstra jest zalosne. Mysle ze wiele razy gdyby nie Majster mielibyscie do czynienia z prokuratorem z powodu katastrofy budowlanej.
Myślę, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i tyle. W skrócie – majster ma w 80% bardzo kiepski gust(a o to chodzi w architekturze+technologia) a architekt w 80% nie umiałby wymurować(a o to chodzi w wykonawstwie).
Żałosnym jest odgrażanie się prokuratorem, bo na małych budowach to w większości oszczędności powodują problemy a na wielkich działa zespół arch-kierownik-inspektor-i spółka- i katastroficzne w skutkach problemy zachodzą rzadko.
Szczęśliwego Nowego Roku!
Witam!
Czytam z zaciekawieniem, ale………”żadko” mnie powala. Raczej pasuje do tego majstra….
Bardzo słuszna uwaga za którą bardzo dziękuję ;]
Adaptacja amerykańskiego projektu domu szkieletowego do polskich warunków (przepisów?) związana jest z dużą ilością modyfikacji i pracy? Czy naprawdę trzeba wywarzać otwarte drzwi i projektować wszystko od nowa? Jakie jest Pani zdanie?
Zależy, w jakim kontekście „wyważamy”.
Jeśli ma Pan już projekt amerykański (kupione blue-printy), trzeba go przerysować. Przerysowanie to nie tylko „kopia” to przeliczenie wymiarów na nasze rozstawy w osiach, stolarki na nasze „typowe” okna i dostosowanie do norm + fundamenty (bo te amerykańskie są zgoła inne) to jest to projekt od nowa. (Nie wspominając przeliczenia konstruktora na warunki śniegowe np – w kontekście obciążeń więźby). Po drodze, Inwestorzy którzy przychodzą do nas z amerykańskimi projektami, dokonują zmian które wielokrotnie całkiem zmieniają bryłę. Skomplikowany dach trzeba wypośredniczyć zupełnie od nowa. Plus Opis PL i infoBIOZ i Projekt zagospodarowania z opisem etc. (wiadomo)
Jeśli Inwestor buduje w murowanej a dom kupił w szkieletowej – każde kluczowe połączenie jest inne i ok, trzeba przerysować projekt na nowo ;]
Adaptacja projektu amerykańskiego w standardzie jaki wykonujemy = indywidualny projekt domu jednorodzinnego w stylistyce amerykańskiej.
Jeśli to innego wyważania typ – proszę uszczegółowić pytanie ;]
:D:D Dobre sobie – przyznam szczerze, że nie zauważyłam błędu a „” dałam jedynie jako cytat – nic więcej. Jestem osobą piszącą od lat wiele ręcznie i nie mam w sobie zbyt dużo „inteligencji” ortograficznej pisząc na klawiaturze (nie to pokolenie – rozumiem!) Wpisując ten wyraz odmieniłam go ze 3 razy w myśli, napisałam i ani trochu nie myślałam o ciśnięciu Panu z zakresu orto – serio!
Tak czy siak – proszę pisać i tak na maila, kiedy temat robi się zaawansowany to jest lepsza opcja pod każdym względem.
Pozdrawiam!
A wracając do tematu i go trochę drążąc (coś ostatnio dużo ryzykownych ortograficznie słów używam ;)). A gdyby klient miał projekt, którego nie chciałby zmieniać? Projekt opracowany dla północnych stanów, gdzie ilości śniegu i ujemne temperatury mogłyby nas mocno zawstydzić (pewnie tam się przeniosły białe niedźwiedzie z naszych ulic ;) ). Klient, któremu zależałoby na utrzymaniu amerykańskiego klimatu domu nawet poprzez zastosowanie stolarki okiennej o niestandardowych (amerykańskich)wymiarach i stylu. To jakich obligatoryjnych zmian musiałby dokonać nasz rodzimy architekt?
Narysowac go od nowa, gdyż w Polsce obowiązuje inny system wymiarowania niż krajach anglosaskich, i nawet wątpie aby kupił Pan pustaki w calach. poza tym przerobić opisy, rysunki konstrukcyjne etc. A tak poza tym to już by mogło być :) tylko czy wtedy nie warto już wlożyć tych drzwi i okien jednak na 90cm niż 93,345cm :) Oczywiście nawet pomijając już prawa autorskie do koncepcji. Pozdawiam
Amerykańskie domy są jedyne w swoim rodzaju. Piękne i funkcjonalne. Chciałabym w przyszłości wybudować sobie taki dom, kanadyjczyka, cały z drewna. Jedynym minusem jest to że ciężko znaleźć projekt domu, który całkowicie jest w stylu amerykańskim, by nie tracił swej duszy.
Kiedy zlecisz i projekt domu i wnętrza w stylu amerykańskim taki też otrzymasz ;] Większość inwestorów, która zamawia od nas domy amerykańskie zleca również wnętrza bo jak mówisz, łatwo zatracić styl a niespójność to przecież katastrofa.
Bardzo ciekawe rozwiązania. Przyznam, że chętnie zamieszkałabym prawie w każdym z tych domów. A tarasy i werandy aż się proszą o poranną kawę czy popołudniową herbatkę. Ciekawe czy daszki nad werandami zbytnio nie zacieniają pomieszczeń. W naszej strefie, gdy przez część roku mamy krótkie i ciemne dni, to może być mankament.
A tak przy okazji maleńka prośba: czy nie dałoby się zrobić czegoś, żeby te małe zdjęcia oglądać w powiększeniu przewijając jak slajdy, tak jak na innych blogach? Kiedy się na nie kliknie – otwierają się pojedynczo i trzeba wracać do strony, żeby obejrzeć następne. To trochę utrudnia lekturę i zniechęca do oglądania. A przecież to są bardzo ciekawe materiały.
;] Ja również uwielbiam werandę. Myślę, że dałoby się wytrzymać z zacienianiem. Trzeba byłoby projektować ja tam, gdzie jest niskie słońce czyli od pd-zachodu np ;]
Co do przewijarki – wiem – niestety mam zepsuty skrypt – od nowego roku blog będzie na nowym szablonie i tam będzie to działać jak trzeba ;]
Dzięki za feedback! – Pozdrawiam ciepło
Uwielbiam domy w stylu amerykańskim, niestety mąż trudny do przekonania :(
Czy posiada pani też żuty tych domów i drugą stronę elewacji?
Bardzo fajna strona, chyba będę częstym gościem.
To są realizacje, zbierałam je z wielu stron, proszę napisać o który dom chodzi, poszukam – jest szansa, że znajdę ;]
A co frapuje Pani męża? Konstrukcja szkieletowa czy wygląd?
Pozdrawiam i zapraszam ;]
Najbardziej w kolejności od góry , podobają mi się 4,7 i pomysł 19.
Jeśli uda się Pani coś znaleźć to będę wdzięczna.
Męża najbardziej frapuje koszt dużo większy jego zdaniem ze względu na te wszystkie „łamańce”, brak fachowców, trwałość oraz fakt, iż w planach zagospodarowania przestrzennego zazwyczaj jest z góry ustalony np.typ dachu itp.
Pozdrawiam
nie podobaja mi się te domy wyzej. Jest w nich przerost formy nad treścią czego dobitnym przykładem wszechobecne szprosy w oknach. One maja same wady jak
-kosztuja
-zabieraja światło
-ucieka przez nie cieplo
I zadnej zalety
Podobaja mi się z tych fotek sciezki, podjazdy prowadzace do domow. Są zakrzywione, faluja. A może te sciezki to nie architekci tylko samoistnie użytkownik tak ladnie zakrzywia.
U nas zawsze rysowane od linijki. Czy architekci mogą mniej używać linijki?
Szprosy są wyznacznikiem architektury w stylu amerykańskim i na ten temat ciężko dyskutować.
W renesansie „trendem” był łuk łagodny, w gotyku ostry – kwestionuje Pan wyznacznik stylistyczny – bez takich wyznaczników nie zachodzi „STYL”.
Ścieżki w projektach „od A-Z” projektują arch. krajobrazu i proszę mi uwierzyć – robią różne stylistycznie założenia ;]
Pozdrawiam!
W porównaniu z królującymi u nas betonowymi bunkrami (obowiązkowo upstrzonymi dookoła iglakami) amerykańskie domy z ich uroczymi, zadaszonymi werandami jak najbardziej mogą być inspiracją i wcale nie muszą to być wypasione, wielkie „chawiry”. Nierzadko te skromniejsze mają dużo więcej klimatu.
Oczywiście te ładne amerykańskie domy – bo niektóre także z tych tutaj pokazanych są nieco gargamelowate.
;] Amerykańskie szkieletowe projektowanie jest wyznaczone również technologią wznoszenia budynku – nie można o tym zapominać. Innymi prawami rządzi się technologia szkieletowa, innymi murowana. Dla „ciężkiej” technologii tradycyjnej często jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest dom-kloc.
Niektóre z wyżej pokazanych oceniłabym na jakieś 4 ale niektóre są na 6 więc zdanie podzielam ;]
Pozdrawiam!
Ja uważam, że nawet w technologii murowanej jest miejsce na trochę fantazji, np. amerykańskiej. Oczywiście nie pozbawionej umiaru i dobrego gustu :)
Również pozdrawiam.
Pani Dyrektor,
kogo możesz polecić do wykonania projektu domu w stylu amerykańskim?
Sam kształt domu mamy mniej lub bardziej zdefiniowany. Chodzi nam o adaptację amerykańskiego projektu do naszych warunków + wprowadzenie zmian.
http://www.drummondhouseplans.com/house-plan-detail/info/bainbridge-2-american-1000428.html
Zwróć uwagę na realizacje z elewacja z kamienia – to nasze marzenie.
Szukamy firmy z jakimś doświadczeniem, która może pokazać swoje realizacje – nie tylko wizualizacje.
Warunki zabudowy mamy juz wydane, działka obecnie jest w trakcie odrolnienia.
Pozdrawiam
Panie Marcinie.
Mam Inwestora który prowadzi wykonawstwo domów w technologii szkieletowej amerykańskiej, wykonywaliśmy dla niego „adaptację” amerykańskiego domu i tak się poznaliśmy. Piszę o adaptacji w cudzysłowie, gdyż nie istnieje coś takiego jak adaptacja amerykańskiego projektu w sensie „adaptacji typówki” funkcjonującej na zasadach polskich. Jeśli zakupił Pan projekt w Ameryce tak czy siak wiąże się to z przerysowaniem całości oraz naniesieniem zmian koniecznych do polskiego Pozwolenia etc. Proszę napisać na maila gloria.imperatrix@gmail.com prześlę Panu namiar na wykonawcę. Dysponuje on wiedzą i praktyką oraz posiada materiały wykończeniowe do tego typu budynków. Posiadam również kontakt do dwóch pracowni „moldingowych” czyli tworzących obudowy ścian wewnętrznych w spójnej, amerykańskiej stylistyce i tym kontaktem podzielę się z Panem również.
Projekty które u nas powstają na etapie koncepcji często zmieniają zupełnie swój wygląd pozostając oczywiście w stylu. Spowodowane jest to faktem, iż jest to projekt indywidualny, który dostosowuje się w całości do indywidualnych potrzeb inwestora. Jeśli szuka Pan realizacji na terenie Polski jest ich bardzo niewiele i nie mogę polecić projektanta który jest również wykonawcą gdyż nie wiem czy takowy istnieje. Na nasze pierwsze realizacje z tury 2014 liczymy na koniec 2016 roku.
Pytam dlaczego w Polsce architekci projektuja domki tak beznadziejne ibrzytkie wsztstkie na jedna KOPYTO wygladaja brzytko i sa jak bez duszy. wprowadzic mozna styl z usa z polskimi normami
czy to jest jakis KOSMOS ? Dzisiaj projektyue sie komputerowo i duzo danych i wyliczen jest gotowych
Dzisiejsze projekty to SIARA
Hmmm – zastanawiam się, co powiedzieć ;P Można wprowadzić, ale trzeba wiedzieć, że Ameryka ma maaasę tragicznych projektów również. Komputerowe wspomaganie projektowania jest potrzebne i w zasadzie nie przez to, że projektuje się na kompie całe projektowanie jest siarą. Jest nią ze względu na to, że nie ma w ludziach świadomości piękna.
Po 1. Są architekci lepsi i lepsi mniej.
2.Są warunki zabudowy które w 90% polski ZAKAZUJĄ robić ładnie, bo trzeba się nawiązać do istniejącej starej/brzydkiej zabudowy ( tzw „ład” przestrzenny – klonowanie spadków dachów 35-45st, brązowej blachodachówki, pastelowych elewacji etc.
3. Inwestorzy naciskają na projektantów żeby im robić „dworki staropolskie” bo każdy ma w sobie ukrytego sarmatę.
4. Inwestorzy lubią to co widzą nowego dookoła/ bo nikt z nich „archdaily” nie czyta.
Nie ogląda co tam w świecie słychać stąd klonujemy wszędzie archony i inne podobne.” bo sąsiad taki ma ladny dom” chce taki sam. a architekt nie ma ochoty się z nimi naciągać, wiec robi to co chą i ma z glowy za pierwszym razem koncepcje, a nie musi nawracać na dobry gust – to z lenistwa…
5. Bo inwestorzy oszczędzają nie tam gdzie trzeba kupując tanio katalogowce za 2000zł + kilka tyś za adaptację a nawet tam te pojedyncze ładniejsze/nowocześniejsze są droższe, wiec po co przepłacać.
6. Bo nawet jak już wyjdzie coś fajnego to majster przyjedzie na budowę i sie zaczyna „czego pan chce szarą ścianę”, Panie… tak sie nie robi. Panie ja mam 30 lat doświadczenia… „piaskowy” będzie ładniejszy i promocje mają na niego.
7. bo an etapie budowy inwestor wstydzi się do arch zadzwonić i zapytać o radę, woli majstra bo pod ręką i to doświadczenie… 30 lat i jeszcze w niemczech i innej holandii budował… to zobowiązuje!
8. bo brak w ludziach świadomości piękna. Można by sie nauczyć/ poczytac/pooglądać, ale po co.
9. Bo nowoczesne to takie „zimne” samo szkło, sam metal…. i ten minimalizm…. ( i znów powrót do korzeni sarmackich, każdego z nas.)
” 7. bo an etapie budowy inwestor wstydzi się do arch zadzwonić i zapytać o radę, woli majstra bo pod ręką i to doświadczenie… 30 lat i jeszcze w niemczech i innej holandii budował… to zobowiązuje!”
mysle ze w 90% Majster ma racje, wy macie sile, zawod zaufania publicznego, media za sobą. Gdyby tu zagladali Majstrzy i swoim niezdarnym koslawym pismem napisali co oni widzieli na tych waszych planach. I to sie nie rozchodzi o kolor czy roz czy roz ciemny tylko o zdrowie, bezpieczenstwo uzytkownikow.
Takiego majstra latwo rozliczyc, widac ile metrow ciezka praca wymurowal czy prosto.
A jak was rozliczac, po czym? Dajcie jakikolwiek sposob miary.
Zwalanie na Majstra jest zalosne. Mysle ze wiele razy gdyby nie Majster mielibyscie do czynienia z prokuratorem z powodu katastrofy budowlanej.
Myślę, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i tyle. W skrócie – majster ma w 80% bardzo kiepski gust(a o to chodzi w architekturze+technologia) a architekt w 80% nie umiałby wymurować(a o to chodzi w wykonawstwie).
Żałosnym jest odgrażanie się prokuratorem, bo na małych budowach to w większości oszczędności powodują problemy a na wielkich działa zespół arch-kierownik-inspektor-i spółka- i katastroficzne w skutkach problemy zachodzą rzadko.
Szczęśliwego Nowego Roku!
Witam!
Czytam z zaciekawieniem, ale………”żadko” mnie powala. Raczej pasuje do tego majstra….
Bardzo słuszna uwaga za którą bardzo dziękuję ;]
Adaptacja amerykańskiego projektu domu szkieletowego do polskich warunków (przepisów?) związana jest z dużą ilością modyfikacji i pracy? Czy naprawdę trzeba wywarzać otwarte drzwi i projektować wszystko od nowa? Jakie jest Pani zdanie?
Zależy, w jakim kontekście „wyważamy”.
Jeśli ma Pan już projekt amerykański (kupione blue-printy), trzeba go przerysować. Przerysowanie to nie tylko „kopia” to przeliczenie wymiarów na nasze rozstawy w osiach, stolarki na nasze „typowe” okna i dostosowanie do norm + fundamenty (bo te amerykańskie są zgoła inne) to jest to projekt od nowa. (Nie wspominając przeliczenia konstruktora na warunki śniegowe np – w kontekście obciążeń więźby). Po drodze, Inwestorzy którzy przychodzą do nas z amerykańskimi projektami, dokonują zmian które wielokrotnie całkiem zmieniają bryłę. Skomplikowany dach trzeba wypośredniczyć zupełnie od nowa. Plus Opis PL i infoBIOZ i Projekt zagospodarowania z opisem etc. (wiadomo)
Jeśli Inwestor buduje w murowanej a dom kupił w szkieletowej – każde kluczowe połączenie jest inne i ok, trzeba przerysować projekt na nowo ;]
Adaptacja projektu amerykańskiego w standardzie jaki wykonujemy = indywidualny projekt domu jednorodzinnego w stylistyce amerykańskiej.
Jeśli to innego wyważania typ – proszę uszczegółowić pytanie ;]
heh Chyba amerykan tak mi zawrócił w głowie, że nawet autokorekta FF nie pomogła na „wywarzanie” ;)
To może lepiej będzie jak na maila wyślę moje pytania. Co się będę tak sam.. publicznie.. kompromitował. ;)
:D:D Dobre sobie – przyznam szczerze, że nie zauważyłam błędu a „” dałam jedynie jako cytat – nic więcej. Jestem osobą piszącą od lat wiele ręcznie i nie mam w sobie zbyt dużo „inteligencji” ortograficznej pisząc na klawiaturze (nie to pokolenie – rozumiem!) Wpisując ten wyraz odmieniłam go ze 3 razy w myśli, napisałam i ani trochu nie myślałam o ciśnięciu Panu z zakresu orto – serio!
Tak czy siak – proszę pisać i tak na maila, kiedy temat robi się zaawansowany to jest lepsza opcja pod każdym względem.
Pozdrawiam!
Poleciał @ na gloria…
A wracając do tematu i go trochę drążąc (coś ostatnio dużo ryzykownych ortograficznie słów używam ;)). A gdyby klient miał projekt, którego nie chciałby zmieniać? Projekt opracowany dla północnych stanów, gdzie ilości śniegu i ujemne temperatury mogłyby nas mocno zawstydzić (pewnie tam się przeniosły białe niedźwiedzie z naszych ulic ;) ). Klient, któremu zależałoby na utrzymaniu amerykańskiego klimatu domu nawet poprzez zastosowanie stolarki okiennej o niestandardowych (amerykańskich)wymiarach i stylu. To jakich obligatoryjnych zmian musiałby dokonać nasz rodzimy architekt?
Narysowac go od nowa, gdyż w Polsce obowiązuje inny system wymiarowania niż krajach anglosaskich, i nawet wątpie aby kupił Pan pustaki w calach. poza tym przerobić opisy, rysunki konstrukcyjne etc. A tak poza tym to już by mogło być :) tylko czy wtedy nie warto już wlożyć tych drzwi i okien jednak na 90cm niż 93,345cm :) Oczywiście nawet pomijając już prawa autorskie do koncepcji. Pozdawiam
Amerykańskie domy są jedyne w swoim rodzaju. Piękne i funkcjonalne. Chciałabym w przyszłości wybudować sobie taki dom, kanadyjczyka, cały z drewna. Jedynym minusem jest to że ciężko znaleźć projekt domu, który całkowicie jest w stylu amerykańskim, by nie tracił swej duszy.
Kiedy zlecisz i projekt domu i wnętrza w stylu amerykańskim taki też otrzymasz ;] Większość inwestorów, która zamawia od nas domy amerykańskie zleca również wnętrza bo jak mówisz, łatwo zatracić styl a niespójność to przecież katastrofa.
Bardzo ciekawe rozwiązania. Przyznam, że chętnie zamieszkałabym prawie w każdym z tych domów. A tarasy i werandy aż się proszą o poranną kawę czy popołudniową herbatkę. Ciekawe czy daszki nad werandami zbytnio nie zacieniają pomieszczeń. W naszej strefie, gdy przez część roku mamy krótkie i ciemne dni, to może być mankament.
A tak przy okazji maleńka prośba: czy nie dałoby się zrobić czegoś, żeby te małe zdjęcia oglądać w powiększeniu przewijając jak slajdy, tak jak na innych blogach? Kiedy się na nie kliknie – otwierają się pojedynczo i trzeba wracać do strony, żeby obejrzeć następne. To trochę utrudnia lekturę i zniechęca do oglądania. A przecież to są bardzo ciekawe materiały.
;] Ja również uwielbiam werandę. Myślę, że dałoby się wytrzymać z zacienianiem. Trzeba byłoby projektować ja tam, gdzie jest niskie słońce czyli od pd-zachodu np ;]
Co do przewijarki – wiem – niestety mam zepsuty skrypt – od nowego roku blog będzie na nowym szablonie i tam będzie to działać jak trzeba ;]
Dzięki za feedback! – Pozdrawiam ciepło
to ogromna inspiracja ogrodowa i nie tylko…
Miło mi! ;]
to ogromna inspiracja ogrodowa i nie tylko…
Uwielbiam domy w stylu amerykańskim, niestety mąż trudny do przekonania :(
Czy posiada pani też żuty tych domów i drugą stronę elewacji?
Bardzo fajna strona, chyba będę częstym gościem.
To są realizacje, zbierałam je z wielu stron, proszę napisać o który dom chodzi, poszukam – jest szansa, że znajdę ;]
A co frapuje Pani męża? Konstrukcja szkieletowa czy wygląd?
Pozdrawiam i zapraszam ;]
Najbardziej w kolejności od góry , podobają mi się 4,7 i pomysł 19.
Jeśli uda się Pani coś znaleźć to będę wdzięczna.
Męża najbardziej frapuje koszt dużo większy jego zdaniem ze względu na te wszystkie „łamańce”, brak fachowców, trwałość oraz fakt, iż w planach zagospodarowania przestrzennego zazwyczaj jest z góry ustalony np.typ dachu itp.
Pozdrawiam