Konsekwencje projektowe, czyli jak „małe zmiany” wpływają na Twój dom
Dzisiejszy temat jest bardziej poradnikowo-inwestorski. Jeżeli planujesz budowę domu albo jesteś w trakcie procesu projektowego, lub dopiero zaczynasz tę przygodę, ten tekst z pewnością okaże się dla Ciebie pomocny. Czym są konsekwencje projektowe i dlaczego są tak istotne? Już dłuższy czas prowadzę biuro architektoniczne i zbyt wiele razy słyszałam z ust Inwestorów takie zdanie: „Wszystko jest idealnie, jeszcze tylko jedna mała zmiana…”. I wtedy niczym kostki domina walą się wszystkie dotychczas wypracowane założenia. Czasem nawet ta „mała zmiana” nie jest w ogóle możliwa do zrealizowania. A wtedy oczywiście pojawia się rozczarowanie. I to właśnie świadomość konsekwencji decyzji projektowych pomoże nam tego uniknąć.
Konsekwencje projektowe, czyli jak pozornie małe zmiany wpływają na wygląd i funkcjonalność naszego przyszłego domu.
Dom to bezsprzecznie system naczyń połączonych. Jest jak żywy organizm, którego poszczególne elementy tworzą najważniejsze miejsce w życiu człowieka. Aby ten układ działał i dobrze spełniał swoją funkcję należy kierować się zasadami, z których przynajmniej kilka zaraz wymienimy. Jednak przede wszystkim trzeba pamiętać, że nie da się rozważać żadnej z części domu bez uwzględnienia pozostałych. Dla przykładu pomyślmy o oknie na elewacji. Jest ono usytuowane w tym konkretnym miejscu nie bez przyczyny. Doświetla ono bowiem dane wnętrze, dopasowując się do jego wymiarów, położenia ścian działowych i tak dalej. Dlatego, przesuwając okno we wnętrzu, na przykład po to, żeby zrobić więcej miejsca na regał, zmieniamy również układ elewacji. I odwrotnie, przesuwając okno na elewacji, chociażby aby było ułożone symetrycznie względem innej kondygnacji, zmieniamy wnętrze naszego domu.
Wielu z Was powie pewnie teraz, że mówię o sprawach oczywistych, niewymagających komentarza. Jednak zbyt często spotkałam się właśnie z takim wybiórczym traktowaniem elementów domu. Powtórzę więc jeszcze raz: nie da się myśleć o bryle w oderwaniu od rzutu i o rzucie w oderwaniu od bryły. I ta zasada dotyczyć będzie również każdej innej części budynku. Stosując się do niej unikniemy rozczarowań i lepiej zrozumiemy nasz przyszły dom marzeń. ;]
Przykłady „małych zmian”, które robią duże zamieszanie. Konsekwencje decyzji w procesie projektowym.
Myślę, że rozumiecie już jak działają konsekwencje projektowe. Nawet pozornie małe zmiany mogą mieć ogromny wpływ na późniejszy wygląd i funkcjonalność budynku. Poza wymienionymi wcześniej przykładami, chciałabym wspomnieć jeszcze o kilku, nieraz oczywistych, ale również niezwykle ważnych przypadkach.
Zacznijmy od sufitu katedralnego, czyli pustki najczęściej stosowanej nad salonem, bądź strefą dzienną. Logicznym jest, że wprowadzenie takiego rozwiązania wiąże się z szeregiem konsekwencji projektowych, a najprostszą z nich jest brak możliwości stworzenia kolejnej kondygnacji w miejscu wysokiego sufitu. Dlatego, jeżeli masz już zaprojektowany cały układ pomieszczeń i chcesz po prostu „dołożyć” sufit katedralny nad salonem, niestety albo okaże się to niemożliwe, albo całkowicie zburzy dotychczas przyjęte rozwiązania projektowe.
Nie każdy dach jest dobry do tego by dać „naturalny” sufit katedralny!
Niestety w większości przypadków chęć otwarcia np. trójkątnego sufitu pod samą więźbę wymusza większość pozostałych pomieszczeń w domu. Jeśli otwieramy sufit w przypadkowym miejscu dostajemy albo efekt studni albo tunelu albo nawisających wokół ścian, itd…
Inną, równie częstą sytuacją, jest chęć zamiany poszczególnych pomieszczeń miejscami. I o ile zdarza się, że faktycznie taki zabieg jest możliwy i nie powoduje żadnych problemów, to w niektórych przypadkach będzie to zagadnienie dużo bardziej złożone. Architekt proponując układ pomieszczeń uwzględnia szereg uwarunkowań. Od kierunków świata (salon od południa, a garaż od północy), wygody użytkowania (kuchnia blisko salonu, ale dalej od części sypialnianej), względów estetycznych i zapewnienia dobrego oświetlenia, uwarunkowań konstrukcyjnych i technologicznych (układ ścian nośnych i uwzględnienie pionów) oraz do indywidualnych potrzeb Inwestora. Jak sami widzicie, nie ma tu miejsca na przypadek, a elementy tej układanki są ściśle ze sobą powiązane. Dlatego „wyciągnięcie” jednego pomieszczenia i przełożenie go w inne miejsce nie zawsze będzie możliwe do zrealizowania bez zmiany całego projektu. To samo tyczy się odbicia lustrzanego budynku i innych ingerencji w jego układ funkcjonalny.
„Taki sam, tylko inny.” O pułapkach, w które wpadniemy, gdy zapomnimy czym są konsekwencje projektowe.
Jeżeli w naszej głowie pojawia się myśl „chcę taki sam projekt, tylko inny…” to jeżeli nie jest to kwestia zmiany koloru tynku, powinna nam od razu zapalić się w głowie czerwona lampka! Bowiem takie słowa często poprzedzają żmudny proces projektowy, dodatkowo rozczarowujący inwestorów. Ponieważ, jak się okazuje, nie da się mieć tego konkretnego projektu tylko na przykład połowę mniejszego. Zmiana powoduję zmianę, im jest ona większa, tym większy będzie miała wpływ na projekt.
Zawsze proszę Inwestorów by przynosili na spotkanie inspiracje, czyli zdjęcia lub rysunki domów, które najbardziej im się podobają. Nierzadko zdarza się, że pokazujecie mi ogromne amerykańskie wille, ale zaznaczacie, że Wy chcecie mały, tani dom. Cóż, możemy naśladować stylistykę, detale i kolory, ale zatracając atrybut wielkości nie otrzymamy tego samego efektu. I nie jest to kwestia złej woli architekta. Po prostu jakbyśmy się nie starali,nie zamienimy 900 metrów kwadratowych w 300. Będzie to po prostu zupełnie inny projekt. Pamiętajmy o tym, a unikniemy rozczarowania.
Zresztą nie jest to kwestia jednie metrażu. Przykłady można mnożyć: „taki sam, tylko z płaskim dachem”, „taki sam, tylko z werandą”, „taki sam tylko z nowoczesnym wnętrzem”. Nie mówiąc już o tym, że nie da się po prostu „jednym kliknięciem” z piętrowego budynku zrobić parterowy i vice versa.
A jeżeli to wszystko co teraz powiedziałam wydaje się Wam zbyt zawiłe – nie martwcie się. Dobry architekt przeprowadzi Was przez cały projektowy i razem stworzycie Wasz wymarzony dom marzeń. Ja od wielu lat stosuję zasadę, że nigdy nie neguję Waszych pomysłów, nawet tych najbardziej szalonych, ale zawsze pokazuję, jakie będą niosły ze sobą konsekwencje. Od Was potrzebuję jedynie odrobiny zaufania, bo działamy w Waszym imieniu i dla Waszego dobra. ;]
Zobacz również inne posty:
- Jak rozmawiać z architektem? Wskazówki i podstawy udanej współpracy
- Manipulatory do szyb Winlet, czyli jak łatwo sprostać dużym przeszkleniom
- Kiedy najlepiej podjąć współpracę z architektem? Czy to dobry moment?
- Jak przygotować się do zaprojektowania indywidualnego domu?
Na dzisiaj to już wszystko. Mam nadzieję, że wiecie już czym są konsekwencje projektowe. A dla poszukujących większej ilości porad, mam dobrą informację. Możecie śledzić moje wpisy i przemyślenia również na facebooku oraz instagramie. Na drugiej z tych stron pokazuję dużo zdjęć oraz wycinków z mojej codzienności. Serdecznie zapraszam i do zobaczenia! ;]
Zmiany są ważne. Znalazłam wymarzony projekt swojego domu. Jednak obawiałam się, że nie będę miała miejsca na duży stół, a marzył mi się zawsze ogromny stół z pokrowcami na krzesła. Miałam tą wizję przez kilka lat i jak miałam możliwość się w końcu wybudować zależało mi na sporej jadalni. W tym projekcie wszystko było idealne, jednak jadalnia była mało praktyczna. Jednak skorzystałam z pomocy fachowców, którzy nanieśli kilka zmian i wszystko jest tak jak sobie wymarzyłam :)
Ja w swoim projekcie również naniosłam kilka zmian takich jak np powiększenie okien czy inny układ w salonie. Jednak najbardziej jestem zadowolona ze zmiany pomysłu na schodu. Dzięki temu zyskałam cudowną biblioteczkę pod schodami. Uwielbiam szukać w księgarniach online tanich książek, mam ich sporo i cieszę się, że znalazły swoje miejsce w moim domu