PRZEBUDOWA WIEŻY CIŚNIEŃ na budynek mieszkalny jednorodzinny bardzo indywidualny – Steenokkerzeel.
Wieża znajduje się w miejscowości Steenokkerzeel, położonej nieopodal Brukseli i jest świetnym przykładem na adaptację obiektu przemysłowego w hmm.. niespotykany dom mieszkalny. Zapraszam Was, moi drodzy czytelnicy, do oglądnięcia kolejnych zdjęć z efektem finalnym przebudowy wieży ciśnień;]Na początek trochę historii samej wieży;]
- wybudowana w latach 1938-41, wysoka na 30 m góruje nad niską zabudową belgijskiego miasteczka
- wieża była używana do początku lat 90. XX wieku.
- W roku 2004 została objęta ochroną konserwatorską.
- Jednak w Belgii taka ochrona wygląda trochę inaczej niż u nas (gdzie potyczki z gorliwym konserwatorem, który najchętniej nie wprowadzałby żadnych zmian, mają miejsce na każdym polu i na każdym etapie przebudowy…).
- Zgodnie z przeprowadzoną inwentaryzacją i wytycznymi konserwatorskimi w wieży możliwa była nie tylko zmiana funkcji obiektu, ale również ingerencja w oryginalną strukturę.
Dzięki takiemu a nie innemu podejściu podziwiać możemy świetny przykład adaptacji, a przebudowa wieży ciśnień stanowić może inspirację dla kolejnych projektantów i inwestorów mierzących się z podobnym zadaniem;] Oglądajmy zatem ;]

Taras i widok jakiego nie znajdziemy w żadnym mieszkaniu. Można sobie założyć obserwatorium, a 'podglądanie sąsiadów’ nabiera całkiem nowego znaczenia;]
Kuchnia, jadalnia i salon znajdują się ze sobą w bezpośrednim sąsiedztwie, oddzielone oryginalną, okrągłą klatką schodową – w końcu to dawna wieża ciśnień ;] Dzięki temu całe rozwiązanie zapewnia dużo przestrzeni i światła. Zaczynamy od kuchni ;]

Ciekawe rysunki na specjalnie do tego zaprojektowanych ścianach mogą zostawiać nie tylko dzieci, ale również odwiedzający goście.
Na całym poziomie zastosowano podłogę z ciemnych desek. Do tego szare, geometryczne wręcz w swoim wyrazie meble w kuchni, prosta jadalnia – również zachowana w podobnym stylu. Dodatkowym aspektem, uzupełniającym całość projektu są poszczególne elementy wyposażenia, w jadalni choćby donice z roślinami – dobrane z wyczuciem i powściągliwością.

Betonowe, oryginalne fragmenty zostały przemalowane na ciemnoszary – pozwala to odróżnić to co współczesne od tego co oryginalne.
ŁAZIENKA – Została nam jeszcze łazienka;] myślę, że nikt, kto lubi nowoczesne rozwiązania nie pogardziłby taką łazienką – dużo przestrzeni, nowoczesna armatura, drewno na części podłogi – a całość rozmieszczona na rzucie w formie okręgu, jakżeby inaczej w wieży ciśnień ;]

Prysznic otoczony został czarnymi, szklanymi ścianami. Usytuowany w centralnej części łazienki ma zapewniony odpowiedni dopływ wody.
Na sam koniec jeszcze coś dla fanów kotów;] Nawet dla tego najmniejszego domownika znalazło się odpowiednie i tylko jego miejsce (choć wszyscy, którzy z kotami mają styczność wiedzą, że miejsce odpowiednie dla kota to takie, które on za takowe uzna ;]).
Polubiliście przebudowy wieży ciśnień? A może wydaje się Wam, że w Polsce „nie da rady”? Zobaczcie mieszkalną wieżę ciśnień w polskim pięknym mieście Chełmno.
To by było na tyle jeżeli chodzi o wieżę w Steenokkerzeel. Jak Wam się podobała przebudowa wieży ciśnień? Chcielibyście mieć taką? Chcielibyście taką zasiedlić?? Jak widać na obrazkach powyżej wszystko jest możliwe, trzeba tylko uporać się z dłuuuga procedurą i gorliwym konserwatorem ;] jeżeli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej na temat przebudów zapraszam do lektury wcześniejszych postów, a tam m.in.:
- Przebudowa zamku w Astley
- Przebudowa starej wozowni
- Cała seria przebudów stodół w domy mieszkalne zaczynając od tej
- Przebudowa wąskiego domu z Kanady
- I mój ostatni post z tej serii – niespodzianka
PD Architekt pozdrawia Was, jak zwykle i niezmiennie ze swego projektowego biura z Rzeszowa ;] Miłego piąteczku, Miłego weekendu!
No spoko to wygląda, tylko że taki obiekt się na fajną knajpę, restauracje nadaje a nie do mieszkania… kto by tyle po schodach chodził ciągle…
Ciekawa przebudowa. Piękne, minimalistyczne wnętrza. Tyle tylko, że kompletnie nie do użytku w takim stanie. Przynajmniej nie dla mnie. Szuranie butami nad blatem roboczym, wszystko gdzieś pochowane – nawet nie ma jak rąk umyć bo brak mydła i ręcznika przy umywalce(nawet nie ma go gdzie powiesić). Przy wannie nie ma gdzie położyć czegokolwiek – chyba że na podłodze itp… Wygląda na niezamieszkane chłodne wnętrze z katalogu. Choć z pewnością nie jestem minimalistką, to doceniam niebanalny pomysł i wykonanie.